Blisko ludziW Korei słyszę, że muszę schudnąć

W Korei słyszę, że muszę schudnąć

W Korei słyszę, że muszę schudnąć
Źródło zdjęć: © Facebook.com
06.09.2016 11:18

Ma 165 centymetrów wzrostu, waży 70 kilogramów, jest zgrabna i rozkwita przed obiektywem aparatu fotograficznego. Kim Gee Yang, znana też jako Vivian Geeyang Kim, w swojej rodzinnej Korei Południowej jest uznawana za modelkę "plus size". W Stanach Zjednoczonych, gdzie miała okazję pracować, często słyszała, że jest za szczupła, by prezentować modę dla kobiet o pełniejszych kształtach.

„Jeśli chcesz być modelką w Korei, nie możesz ważyć więcej niż 50 kilogramów, dlatego kobiety, które nie są chude jak patyk, myślą, że są grube” – mówi 30-letnia Kim. Na własnej skórze przekonała się, jak to jest odbiegać od krajowych standardów. Jako modelka od początku miała pod górkę, na castingach często słyszała, że musi zrzucić wagę. Wcześniej matka wbijała jej do głowy, że jest za gruba, powinna głodować, a nie objadać się. Nic dziwnego, że tak jak wiele jej rówieśniczek, od najmłodszych lat nie czuła się pewnie w swoim ciele.

Obsesja odchudzania

Badanie przeprowadzone wśród studentów Uniwersytetu Samyook w Seulu pokazuje, jak wiele kobiet w Korei Południowej marzy o szczuplejszej sylwetce. Spośród 154 ankietowanych (wszystkie o przeciętnej wadze) zdecydowana większość, bo prawie 95 proc., przyznała, że nie jest zadowolona ze swojego ciała. Ponad 60 proc. kobiet oceniło, że musi schudnąć.

Obsesja odchudzania nie bierze się znikąd. Południowokoreańskie media propagują szczupłe, filigranowe sylwetki. Takie są gwiazdy estrady, aktorki i modelki. Pewnie dlatego Kim Gee Yang miała problem ze znalezieniem pracy w ojczyźnie. „Na modelkę plus size nie było po prostu zapotrzebowania” – wspomina. Za to w Stanach nie narzekała na brak ofert, angażowano ją do kampanii reklamowych i pokazów. Tam jednak wiele razy słyszała, że jest za szczupła, by prezentować modę obok dziewczyn o pełniejszych kształtach.

Obraz
© Facebook.com

Pokochaj swoje ciało

Kim wróciła do Seulu z postanowieniem, że zrobi coś dla swoich rodaczek. Założyła magazyn „66100” (w Korei Południowej 66 to liczba oznaczająca kobiecy rozmiar ubrań odpowiadający amerykańskiemu XL, 100 to bardzo duży rozmiar męskiego ubrania). Kwartalnik skierowany jest do osób, które nie czują się swobodnie w swoim ciele. „Uroda nie zależy od tego, czy jesteś szczupła czy nie. Najważniejsza jest pewność siebie, to ona pozwala czuć się piękną” – powtarza 30-letnia Kim. W swoim magazynie prezentuje kobiety o różnych figurach, sprzedaje modne ubrania w większych rozmiarach, doradza, jak dobrać dodatki i makijaż. Jest tam także kącik psychologiczny, w którym można np. przeczytać, jak radzić sobie z mobbingiem.

„Słyszałam wiele historii od dziewczyn prześladowanych z powodu pełniejszej sylwetki. Ich rodziny, szefowie, a nawet nieznajomi na ulicy czy w internecie – zadają im ból, wyzywając od "tłustych świń". To niesprawiedliwe i okrutne, nie wolno tak traktować innych, nie wolno też zgadzać się na takie traktowanie” - Kim Gee Yang wie co mówi, sama nie raz spotkała się z podobnymi komentarzami pod swoim adresem. Nawet teraz, gdy jest znana i ma wielu fanów, bywa celem krytyki. Ale nie zamierza zrezygnować z tej walki, bo, jak mówi, kocha swoją pracę i czuje się potrzebna innym kobietom.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (7)
Zobacz także