W "Pytaniu na śniadanie" dyskusja o cellulicie u dzieci. "Brak słów na pseudoznawców"
W porannym programie TVP dyskutowano o cellulicie u małych dzieci. "Moja 5-letnia córka ma cellulit - czy to powody do niepokoju?" - brzmiał wstęp do rozmowy z ekspertami w "Pytaniu na śniadanie". Szczególnie wypowiedzi dermatolożki oburzyły internautów.
Pretekstem do poruszenia tematu miał być wpis jednej z matek na forum dyskusyjnym. Kobieta zapytała, czy pomarańczowa skórka na ciele jej dziecka to powód do niepokoju. W jednym z odcinków programu "Pytanie na śniadanie" zaprezentowano materiał dotyczący walki z cellulitem u małych dzieci i nastolatków. W studiu na ten temat wypowiadali się dermatolożka, Katarzyna Osipowicz oraz prof. Łukasz Paluch. Rozmowę prowadził duet. Izabella Krzan oraz Robert El Gendy.
"Brzydka skórka pomarańczowa"
- Myślę, że tak naprawdę, cellulit jest chorobą zapalną tkanki łącznej, polegającą na nadmiernym rozroście komórek tłuszczowych pod skórą. Coraz więcej mówi się o czynnikach, które to nasilają, zarówno hormony, dieta, mogą przyczynić się do powstawania tej brzydko, kolokwialnie mówiąc "skórki pomarańczowej" – mówiła na antenie Katarzyna Osipowicz.
Zarówno ona, jak i drugi ekspert wyjaśniali widzom, że gdy pojawia się cellulit u dzieci, należy szybko reagować. Prowadzący mieli obiekcje co do tej tezy.
- To wszystko zależy, o jakim stadium mówimy. Czy mówimy o niewielkim defekcie wizualnym, czy mówimy o masywnie poszerzonych biodrach u 4-letniej dziewczynki. To są całkowicie różne stadia. Od tego są endokrynolodzy dziecięcy, pediatrzy, którzy powinni czasami towarzyszyć naszemu życiu i dzieci powinny u nich się kontrolować - podsumował prof. Łukasz Paluch.
Oburzenie wśród internautów
Na opinie internautów, co do zaprezentowanych w programie treści, nie trzeba było długo czekać. "Ekspertka" myli cellulit z cellulitisem, a to całkiem coś innego. Cellulitis jest jednostka chorobowa; Włączyłam telewizor i akurat na to trafiłam. Pani ekspertki to się słuchać nie dało" – skomentował dywagacje gości w studiu jeden z internautów.
"A czy to ważne? Czy kobieta jest mniej wartościowa bo go ma?" – napisał inny czytelnik strony Facebookowej profilu "Pytanie na śniadanie".
"To rzeczywiście powód do niepokoju - trzeba się niepokoić o mamę tego dziecka, skoro zwraca uwagę na takie rzeczy" – napisała inna zdenerwowana czytelniczka.
"Włączyłam telewizor i akurat na to trafiłam. Pani ekspertki to się słuchać nie dało, strasznie przemądrzała i jak za karę siedziała" - skomentowała kolejna osoba.
Należy podkreślić, że cellulit jest powszechny u ludzi i styka się z nim wiele osób. Nie powinien być powodem do wstydu. Obecnie wiele osób boryka się z samoakceptacją. Tematy, które mogą mocno uderzać, szczególnie w nastolatki, powinny być traktowane z delikatnością. Wygląd nie definiuje tego, kim jesteśmy.