W wieku 27 lat przeżyła zawał i załamanie nerwowe. Uratowało ją bieganie
Neena Chauhan ma dziś 35 lat, jednak to, co przeszła nie tak dawno temu na zawsze odbiło na niej pewne piętno. Dziewczyna w młodym wieku dostała zawału, który omal nie pozbawił jej życia. Późniejsze powikłania sprawiły, że musiała zmierzyć się w wieloma problemami.
Miesiąc przed 28. urodzinami Neena wróciła do domu z zakupów, na których była z koleżanką. Podczas rozmowy z siostrą i mamą 27-latka nagle poczuła palący ból w klatce piersiowej, któremu towarzyszyła fala nagłego wyczerpania oraz okropna potliwość. Kobiety szybko wezwały karetkę pogotowia, Neena musiała natychmiast przejść operację. Od śmierci dzieliła ją naprawdę cienka linia. Na szczęście lekarze sprawnie przeprowadzili akcję ratunkową. Neenę czekał jednak jeszcze okres rehabilitacji. Znacznie dłuższej, niż przypuszczała.
Po zawale pojawiło się załamanie nerwowe oraz problemy po przyjmowaniu leków
27-latka otarła się o śmierć, trudno się zatem dziwić, że miała później dużo trudności natury psychicznej.
- W zamęcie karetki pogotowia i izby przyjęć wierzyłem, że umrę – to nie jest rzecz, którą łatwo pominąć. Zaczęłam spotykać się z psychiatrą, który zdiagnozował u mnie zespół stresu pourazowego (PTSD) - pisze Neena na Instagramie. Kobieta żyła odtąd w ogromnym stresie. I choć bała się powtórki z zaistniałej sytuacji, przestała ćwiczyć oraz stosować zalecaną przez lekarzy dietę. W połączeniu z lekami wywołało to, że waga podskoczyła jej do 65 kilogramów, co przy wzroście 150 centymetrów kwalifikowało się do nadwagi.
"Zobaczyłam, że nie jestem szczęśliwa"
W pewnym momencie doszło do tego, że Neena odmawiała sobie różnych aktywności np. podczas wakacji, które przed wypadkiem uwielbiała.
- Nie czułam się sobą. Nie byłam szczęśliwa - tłumaczy kobieta.
Wtedy postanowiła zmienić swoje przyzwyczajenia i wyjść ze strefy komfortu. Chciała znaleźć aktywność, która przyniesie jej radość i będzie bezpieczna dla serca. Wybór padł na bieganie. Pomału, we własnym tempie, Neena zauważyła, że jej ciało wraca do dawnej sprawności. Nie czuła też nawracających zadyszek, a lęk związany z kolejnym zawałem zaczął znikać.
Nabranie sił sprawiło, że kolejnym krokiem, jaki podjęła, była zmiana diety, na taką, jaką już wcześniej namawiał ją lekarz. Wyleciały niezdrowe przekąski, pojawiła się jak najmniej przetworzona żywność, dużo warzyw.
- Jestem bardzo dumna z tego, jak skupiłam się podczas mojej podróży, pomimo tego, jak czasami było ciężko. Czuję się o wiele lepiej – jakbym mogła zrobić wszystko, co tylko zapragnę - wyznała Neena.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Drogie użytkowniczki, mamy dla Was otwartą rekrutację do testowania kosmetyków marki Ziaja. Jeśli macie ochotę dostać zestaw kosmetyków i sprawdzić, jak działają, zgłoszenia zbierane są tutaj.