Blisko ludziWakacje, po których potrzebujesz urlopu. "Myślałem, że padnę i nie wstanę"

Wakacje, po których potrzebujesz urlopu. "Myślałem, że padnę i nie wstanę"

Ola pojechała z synem na Maltę, ale wróciła tak zmęczona, że przespała kolejne dwa dni. Michał chciał wypocząć w Czechach, ale urlop wykończył go bardziej niż praca. Wiktoria wróciła z wakacji bardziej zestresowana niż przed wyjazdem.

Wakacje, po których potrzebujesz urlopu. "Myślałem, że padnę i nie wstanę"
Źródło zdjęć: © 123RF
Agata Porażka

30.08.2019 | aktual.: 30.08.2019 18:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ola postanowiła pojechać na tydzień na Maltę. Miało być pięknie, kolorowo, ciepło i spokojnie. Okazało się jednak, że piękne obrazki z internetu nijak się mają do rzeczywistości, która czekała ją na miejscu.

– Było potwornie gorąco i do tego jeszcze brzydko – opowiada Ola. – Zupełnie nie spodziewałam się takich widoków. Do tego przez temperatury na nic nie miałam siły, wszystko było zbyt męczące. O zwiedzaniu nie było nawet mowy – dodaje. Na Maltę pojechała ze swoim kilkuletnim synem, dla którego wysokie temperatury były jeszcze trudniejsze do zniesienia. Przez upał w ogóle nie wypoczęli, unikali słońca i plaży, a głównym punktem wycieczki były miejsca z zimną wodą. W dodatku woda zatrzymywała się w jej organizmie, więc o wakacyjnej figurze mogła zapomnieć. Za cały wyjazd zapłaciła kilka tysięcy złotych, które mogły zostać w jej kieszeni.

– Wróciliśmy, wyglądając tak, jakbyśmy w ogóle nie wyszli z domu – mówi kobieta. – Staraliśmy się unikać słońca, bo nas wykańczało. Do tego byłam tak zmęczona, że po powrocie wzięłam jeszcze dwa dni wolnego, żeby to odespać.

"Relaksująca grota"

Dwa miesiące później Ola postanowiła spróbować czegoś zupełnie innego. Zabrała swojego syna i pojechała do... jaskini w Polsce. – To jest taka grota, w której siedzi się po kilka godzin dziennie. – Ma to mieć bardzo dobry wpływ na nasz organizm, relaksować – opowiada. – Na początku trochę martwiłam się o synka, że nie będzie miał co tam robić, ale on się super bawił z innymi dziećmi.

Za to Ola czekała tylko, żeby z tej groty uciec. Opowiada, że było tam "zimno, nudno i jeszcze sporo za to zapłaciła". Do domu wróciła z kontem uszczuplonym o dużą kwotę. Mówi także, że choć miała w jaskini takie dodatki jak bieżnia do biegania, to jedzenie już nie było zapewnione – o to musiała zadbać sama. – Dostaliśmy tylko gorącą wodę. Grota ma mieć zbawienny wpływ, ale ja się czułam słabo, a mój syn się rozchorował po powrocie. Kolejne tygodnie spędziliśmy na lekach – opowiada. Następne wakacje planuje spędzić w domu.

"Kochanie, ale kiedy zaczniemy ten urlop?"

Michał wakacje z rodziną zaplanował pół roku wcześniej. Razem z żoną i nastoletnim synem wybrali się na wycieczkę samochodową po Polsce, Czechach i południowych Niemczech. – Najpierw pojechaliśmy do Lubawki, którą zeszliśmy całą wzdłuż i wszerz na piechotę. Potem, zaliczając kilka miejsc po drodze, dojechaliśmy do Karlowych Warów – relacjonuje. Na samo paliwo wydaje kilkaset złotych.

Karlowe Wary mają być najsłynniejszym czeskim uzdrowiskiem. Michałowi i jego rodzinie nie udało się tam jednak odpocząć. – Zabiła nas temperatura, liczba turystów i trasy, które sobie wybraliśmy – opowiada. – Cały czas trzeba było gdzieś pędzić, mieliśmy bardzo napięty grafik. Ja jeszcze byłem przez całą drogę kierowcą, więc gdy oni spali, ja kupowałem kolejną kawę, żeby być przytomnym za kierownicą.

Gdy dotarli przez Czechy do Niemiec, finałowego przystanku, przywitało ich ponad 40 stopni i pełne słońce. Zrezygnowali z dalszego zwiedzania i postanowili wrócić do domu. – Gdy w końcu dojechaliśmy do mieszkania, myślałem, że padnę i nie wstanę – opowiada Michał. – Byłem bardziej wykończony niż przed wyjazdem na ten "urlop". Zresztą przez cały czas pytałem mojej żony: "Kochanie, ale kiedy zaczniemy ten urlop?" – podsumowuje. Do domu wrócił z pustym portfelem i wakacyjnym niedosytem.

Telefon w ręku i praca na tapecie

Wiktoria poleciała z przyjaciółkami do słonecznej Turcji, żeby wypocząć w kurorcie w Alanyi. Na wyjazd zbierała kilka miesięcy, bo miała to być wycieczka roku. Chociaż samemu miejscu nic nie brakowało – piękna pogoda, basen i słynne drinki z palemkami, nawet dziećmi z nadmiarem energii miał się kto zająć – ona wróciła bardziej zmęczona, niż pojechała.

– Przed wyjazdem podjęłam decyzję o przeprowadzce do nowego mieszkania – opowiada Wiktoria. – Podczas urlopu zawsze mam więcej czasu, więc postanowiłam, że przejrzę oferty i poszukam czegoś, bo przecież na co dzień z reguły nie starcza mi na to czasu.

Skończyło się tym, że podczas gdy jej przyjaciółki w pełni korzystały w uroków tureckiego kurortu, ona z telefonem w ręku wyszukiwała oferty. Zupełnie nie wypoczęła psychicznie, bo, jak mówi, wróciła bardziej zestresowana, niż była wcześniej. Twierdzi, że równie dobrze mogłaby zostać w domu, szczególnie, że zagraniczna wycieczka kosztowała ją prawie 5 tysięcy złotych.

– Nie mogłam się skupić na opalaniu, bo cały czas z tyłu głowy miałam to mieszkanie. Do tego jeszcze doszła praca, bo jak już wchodziłam na strony z mieszkaniami, to w tle odpalałam maila. I zajmowałam się rzeczami, które na urlopie zupełnie nie powinny mnie obchodzić.

Aktywny odpoczynek

O tym, jak zaplanować wakacje, by na nich odpocząć, opowiada psycholog Katarzyna Kucewicz.

– Bardzo istotną rzeczą jest dobre zaplanowanie sobie czasu wolnego – opowiada. – Warto to zrobić w oparciu o wcześniejsze doświadczenia. Jeśli wiemy, że na wakacjach nadgorliwie sprawdzamy maila czy odbieramy służbowe telefony, to postarajmy się to ograniczyć do zera. A jeśli nie możemy z tego całkowicie zrezygnować, to wyznaczmy sobie godzinę lub dwie w ciągu dnia, gdy będziemy to robić.

– Ważne jest także to, by nasz odpoczynek nie tylko był bierny, ale też aktywny – kontynuuje. – Zróbmy coś dodatkowego, co będzie wykraczało poza aktywności, które robimy w domu. To niekoniecznie musi być coś związanego ze sportem czy wysiłkiem fizycznym – może to być masaż czy wspólne wyjście do kina.

Kucewicz wyjaśnia, że ważne jest także znalezienie przestrzeni, która będzie nas relaksowała. Dla niektórych będą to warsztaty jogi, dla innych różnorodne techniki relaksacyjne. Istotne jest to, by się z nimi zapoznać i nie zapominać, po co właściwie są wakacje.

Psycholog dodaje także, że na wakacjach nie powinno podejmować się żadnych strategicznych decyzji. Te powinno zostawić się na wrzesień.

– Nie zastanawiajmy się na urlopie nad zmianą pracy czy kupnem mieszkania – wyjaśnia. – Wtedy takie wakacje stają się koszmarem. Co z tego, że polecimy na Zanzibar, skoro siedząc tam, przeglądamy oferty mieszkań i możliwości wzięcia kredytu?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (183)