Wciąż ma koszmary. Nie boi się mówić, co przeżyła w zakonie

Carrie-Eileen pochodzi z Pensylwanii w Stanach Zjednoczonych. Od pewnego czasu dzieli się w sieci swoimi wspomnieniami z pobytu w klasztorze, gdzie spędziła pięć lat. Była zakonnica przyznaje, że do dziś mierzy się z powracającymi koszmarami. "Dlatego zdecydowałam się o tym mówić głośno" - podkreśla na jednym z tiktokowych nagrań.

Zobacz też: Spędziła 5 lat w zakonie. Mówi, co działo się za murami klasztoru

Dzielenie się trudnymi przeżyciami na pewno nie jest proste. Carrie przyznaje, że mimo wszystko cieszy się, że zdecydowała się na podjęcie tego tematu. Zwracają się bowiem do niej inne kobiety, które przeszły przez podobne sytuacje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Otrzymałam mnóstwo wiadomości od osób, które dziękowały mi za otwartość, ponieważ przeżyły podobne rzeczy i dzięki temu czują się mniej samotne. Dlatego udostępniam. To sprawia, że warto" - wyjawia była zakonnica.

Przypomnijmy, że Carrie bez ogródek przyznała, że starsze siostry mówiły o tym, że chętniej przyjmują młodsze dziewczyny, ponieważ łatwiej nimi sterować. "Nieposłuszne" początkujące zakonnice musiały mierzyć się z tym, że spotka ich kara.

W jednym z ostatnich nagrań Carrie zwierzyła się, że znów zmierzyła się z nocnymi koszmarami, w których znalazła się z powrotem w klasztorze.

"Utknęłam z siostrami i jedynym sposobem na to, aby się od nich wydostać, było odebranie sobie życia" - wyznała.

Podkreśliła, że z tego powodu mówi głośno o swoich doświadczeniach. Chce ostrzec młode, nieświadome kobiety. Nie chce, aby którakolwiek z nich kiedykolwiek mierzyła się z podobnymi przeżyciami.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl