Weekendowe alkoholiczki
Są zadbane, dobrze wykształcone, ambitne, przez cały tydzień pracują. Tylko w weekend nie potrafią się bawić bez picia. Nie wiedzą, jak się odprężyć bez alkoholu. Dlaczego tak się dzieje?
06.11.2014 | aktual.: 07.11.2014 11:59
Młode, wykształcone i niezamężne Polki coraz częściej nadużywają alkoholu. Weekend to dla nich czas odreagowania i zapomnienia.
Według szacunków WHO, w Polsce alkoholu nadużywa 2,4 procent kobiet. Z raportu opublikowanego przez Ministerstwo Zdrowia w 2012 roku wynika, że najczęściej piją kobiety młode, singielki lub rozwiedzione.
Bez picia nie ma zabawy
Bez wina nie ma spotkania z przyjaciółkami. Piwo? Zawsze w większym towarzystwie. Wypoczynek też zwykle z alkoholem, który pozwala się zrelaksować, gdy jesteś zmęczona lub rozdrażniona. Ale masz usprawiedliwienie - pijesz tylko w weekendy, na dodatek nigdy do nieprzytomności. Kontrolujesz się. Jest się czym przejmować? – Picie ryzykowne nie oznacza jeszcze uzależnienia. Wszystko zależy od tego, co się dzieje, kiedy alkoholu nie ma – mówi Sylwia Dereń, terapeutka z Kliniki Nadzieja w Siedlcu pod Wrocławiem.
Są zadbane, dobrze wykształcone, ambitne, przez cały tydzień pracują. Tylko w weekend nie potrafią się bawić bez picia. Nie wiedzą, jak się odprężyć bez alkoholu. Dlaczego tak się dzieje? – To ucieczka od codziennego stresu i przeciążenia, ale też od samotności i frustracji. Można prowadzić bogate życie towarzyskie i robić karierę zawodową, a jednocześnie nie umieć budować trwałych relacji – wyjaśnia Sylwia Dereń.
Alkohol odpręża, ale problemy życiowe znikają tylko na chwilę. Kiedy działania alkoholu mija, stajemy się jeszcze bardziej nerwowe. Wtedy znowu pomaga lampka wina. Kiedy można mówić o uzależnieniu?
Kobiety częściej niż mężczyźni wpadają w uzależnienie
Osoby uzależnione mają zwykle złudne poczucie kontroli nad swoim życiem. – Trzeba sobie zadać pytanie: czy potrafimy zrezygnować z alkoholu? Jeśli nie potrafimy już bez niego funkcjonować, to znaczy, że zaczyna się nałóg – wyjaśnia Sylwia Dereń. Kobiety częściej niż mężczyźni wpadają w uzależnienie z powodu problemów emocjonalnych. Gorzej znoszą problemy w związkach i rozstania.
Jeśli piją głównie w weekendy, a w tygodniu alkohol nie przeszkadza im się realizować zawodowo, to uważają, że nie mają żadnego problemu. Powstaje spirala samooszukiwania się, złożona ze złudnego poczucia kontroli nad swoim zachowaniem, pustych nadziei i obietnic, wymówek i kłamstw.
– Ukrywanie uzależnienia przed sobą to równia pochyła. Taka postawa tylko je pogłębia, ale to też typowy mechanizm. Zgłaszają się na leczenie dopiero wtedy, gdy zdarzy się jakaś katastrofa i poczują, że przestają być sobą i kontrolować swoje zachowania – opowiada Sylwia Dereń.
Wstyd się przyznać
Uzależnienia zawsze są związane z tym, że człowiek nie potrafi radzić sobie z emocjami. Stąd biorą się różne lęki, poczucie pustki czy stres. Jak wygląda leczenie w przypadku kobiet uzależnionych od alkoholu?
– Kobiety mają głębsze poczucie winy i wstydu – wyjaśnia Sylwia Dereń. - Po zidentyfikowaniu źródeł uzależnienia, podstawą leczenia zawsze jest budowanie konstruktywnych emocji, a także umiejętności tworzenia zdrowych relacji z ludźmi.
Do picia alkoholu przyznaje się 85,5 proc. dorosłych Polaków - 91 proc. mężczyzn i 81 proc. kobiet.
Wśród najczęstszych powodów picia alkoholu Polacy wskazują chęć relaksu i odstresowania się (68 proc.). Co piąty (18 proc.) był zachęcany do picia przez znajomych i przyjaciół. Z okazji urodzin piło 10 proc. ankietowanych, a z okazji imienin - 6 proc. Większość piła w towarzystwie - znajomych i przyjaciół (52 proc.), małżonków bądź partnerów (29 proc.) lub innych członków rodziny (26 proc.). Co czwarta osoba przyznała się, że piła sama.
(gabi), kobieta.wp.pl