Wesele 2020: Ile dać do koperty? Dr Irena Kamińska-Radomska mówi, jaka kwota jest odpowiednia
– Idę sama, więc dam 600 zł, ale gdybym wzięła partnera to 800-1000 zł lekką ręką – mówi Monika. – Na naszym weselu były dwie niepodpisane koperty – jedna pusta, a druga ze ścinkami gazet – wspomina Ola. O odwiecznym problemie Polaków, ile włożyć do koperty na wesele.
12.07.2020 10:25
Obecnie polskie wesele przypomina teatr. W rolach głównych para młoda, a goście to widownia. Jest jednak mała różnica – zamiast biletu, mamy ze sobą kopertę. I tu pojawia się problem – ile do niej włożyć? Stawki "od talerzyka" rosną z roku na rok, więc i kwota koperty z roku na rok jest inna. Choć eksperci od savoir-vivre'u jak mantrę powtarzają, że gospodarze nie mogą wymagać od gości prezentów, to Polacy i tak nagminnie wpisują do wyszukiwarki: "ile dać?". Sprawdźmy zatem, jakim kluczem sugerują się w 2020 roku.
Wesele 2020: "Każdy daje tyle, na ile go stać"
– Wesele to nie impreza biletowana, że trzeba kupić sobie miejsce. W głowie mam jednak ten talerzyk, więc staram się go pokryć – rozpoczyna 26-letnia Monika. – Jeśli to bliska mi rodzina, daję więcej. Zależy, na ile mogę sobie pozwolić w danym momencie. Gdy dostaję zaproszenie, staram się regularnie odkładać, aby w miesiącu imprezy nie odczuć wydatku aż tak po kieszeni – wyjaśnia.
Wylicza, że znajomym zazwyczaj daje 250-300 zł, jeśli idzie sama. Gdy zabiera partnera – 400 zł. Z kolei jako osoba towarzysząca daje tylko kwiaty lub butelkę wina, a partner zajmuje się kopertą. Natomiast idąc do rodziny, wręcza ok. 500 zł plus butelkę alkoholu. Tutaj już nie kieruje się zasadą, czy idzie sama, czy zabiera osobę towarzyszącą. Po prostu taką stawkę sobie ustaliła.
Monika w tym roku miała mieć dwa wesela, ale przez pandemię przyjęcie jej koleżanki zostało przełożone na 2021 rok. – To wesele ma być w pałacu pod Poznaniem, więc cieszę się, że w tym roku go nie będzie, bo przez kryzys w firmie do końca sierpnia mam niższą wypłatę. Tamte kwoty, które ci podałam, nie sprawdzą się. To ma być wielki bal, a nie klasyczne wesele. Idę sama, więc dam 600 zł, ale gdybym miała z kimś iść to 800-1000 zł lekką ręką. W tym pałacu pokrycie talerzyka nie jest takie proste – stwierdza zakłopotana.
Wesele 2020: Ile włożyć do koperty?
– Dziwi mnie to bardzo, że w Polsce goście martwią się, aby nie dać za dużo. Powinna być to przyjemność z obdarowywania państwa młodych, którzy wchodzą na nową ścieżkę w życiu. Teraz takim standardem jest tzw. talerzyk. Jeśli na wesele idzie para, to powinna wziąć pod uwagę, ile w przeliczeniu na osobę wynoszą koszty wynajęcia sali i serwowanego jedzenia, a następnie pomnożyć to przez dwa. Na przykład talerzyk wynosi 250 zł, więc para powinna dać 500 zł. Uważam, że jest to absolutne minimum, które należy wręczyć. Należy podkreślić, że kosztów weselnych jest znacznie więcej. To jest wyjątkowe wydarzenie. Pomyślmy, czy dając mniej pieniędzy, sami chcielibyśmy tyle otrzymać – mówi dr Irena Kamińska-Radomska, ekspertka od savoir-vivre’u.
– Z mężem daję 500-600 zł. Nie wyobrażam sobie iść w dwie osoby i dać 200 zł. Stosuję zasadę "za talerzyk + górka" – mówi 27-letnia Ola, która dwa lata temu stanęła na ślubnym kobiercu. Dodatkowo zawsze do koperty dołącza kartkę z życzeniami i podpisem.
– Na naszym weselu były dwie niepodpisane koperty – jedna pusta, a druga ze ścinkami gazet. Naprawdę nie trzeba być Sherlockiem, aby dojść do tego, kto tak postąpił, bo reszta kopert była podpisana – opowiada zażenowana. – Moja młodsza siostra była świadkową i liczyła potem koperty. Teraz sama wie, ile daje nasza rodzina i wręcza im taką kwotę, jaką my otrzymaliśmy (śmiech) – dodaje. Ola podkreśla również, że znaczenie ma liczba osób z jednej rodziny. – Gdy byłyśmy mniejsze, to rodzice dawali jedną kopertę. Wtedy były inne stawki, ale mama za 4 osoby dawała 1000 zł w kopercie. Pamiętam, że raz się zdziwiłam, bo dała 2000 zł. Powiedziałam jej wtedy, że jak dorosnę, nie będę chodziła na wesela, bo to strasznie droga impreza – wspomina z uśmiechem na twarzy.
Cennik 2020:
Średnia kwota za talerzyk w mieście: 250 zł – 300 zł, 50 proc. tej ceny w przypadku dzieci
Średnia kwota za talerzyk na wsi: od 150 zł
Rodzice, którzy nie pomagają młodym w organizacji wesela Rodzeństwo: zazwyczaj decyduje się na wyższe sumy od 1000 zł w górę
Rodzic chrzestny: około od 1000 zł za osobę, z partnerem od 2000-3000 zł w górę
Bliżsi znajomi: 300-500 zł od pary
Dalsi krewni: ok. 300-400 zł
Najczęściej pojawiającą się kwota: 300 zł od osoby
Najczęściej pojawiająca się odpowiedź: reguła talerzyka, czyli włożenie do koperty orientacyjnej kwoty, jaką poniosła para młoda za nasz talerzyk
Goście, którzy nie wiedzą, ile dać na ślub, często decydują się na niepodpisywanie kopert. Takie rozwiązanie jest uważane za faux-pas. Dr Irena Kamińska-Radomska podkreśla, że do prezentów zawsze dołącza się bilecik wizytowy. – Kiedyś to były wizytówki imienne. Teraz rzadko się je stosuje. Zamiast tego warto wręczyć elegancką kartkę z życzeniami, na której się podpisujemy i do środka wkładamy pieniądze. To jest zgodne z zasadami savoir-vivre’u. Faktycznie niektórzy dają samą kopertę z pieniędzmi, ale to niedopuszczalne. Przypomina to prędzej łapówkę niż prezent. Natomiast pusta koperta w ogóle nie powinna mieć miejsca – przekonuje.
Wesele 2020: "Zapraszam cię, ale daj mi pieniądze"
Gdy Dominika dostała zaproszenie na wesele, od razu zwróciła uwagę na obrazki, które na nim widniały. Na pierwszym przekreślone kwiaty i strzałka skierowana w stronę butelki wina. Na drugim – przekreślony prezent i naszkicowana koperta obok. Ostatnio to dość częsta praktyka. Młodzi mówią wprost, co chcą dostać, a goście nie muszą się głowić nad prezentem. Ale czy wypada?
– Można to odczytać jako: "Zapraszam cię, ale daj mi pieniądze". Oczywiście to ułatwienie dla państwa młodych i gości, ale ten komunikat jest wręcz wulgarny. Obdarowanym nie wypada powiedzieć: proszę mi dać kopertę z pieniędzmi. Niezależnie czy para młoda, czy rodzice wręczają zaproszenia, nie wolno stosować takiej praktyki. Dużo wcześniej zapraszani są świadkowie. To są osoby, które często pomagają w organizacji. Mogą one wykonać telefony do zaproszonych i zasugerować, czego para młoda sobie życzy lub nie życzy – wyjaśnia założycielka firmy szkoleniowej The ProtocolSchool of Poland.