Wiąże się tylko ze starszymi. Przykre, co słyszy na swój temat

Wiąże się tylko ze starszymi. Przykre, co słyszy na swój temat

Kobiety, które wiążą się ze starszymi partnerami, mierzą się z wieloma stereotypami - zdjęcie ilustracyjne
Kobiety, które wiążą się ze starszymi partnerami, mierzą się z wieloma stereotypami - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Kike Arnaiz
10.03.2024 15:00

Mądry, dojrzały, o ustabilizowanej sytuacji życiowej – tak często swój wybór tłumaczą kobiety, które wiążą się ze znacznie starszymi partnerami. Czy życie u ich boku to faktycznie sielanka? – Czasami matki uważały, że jestem zabaweczką ich synów, którzy przechodzą kryzys wieku średniego i chcą się wyszumieć. Jeśli mieli dzieci, to też bywało różnie - żali się Olga.

Kobiety, które decydują się na związek ze starszym mężczyzną, często muszą mierzyć się z krytyką ze strony społeczeństwa. Słyszą oskarżenia, że powodowała nimi nie miłość, a chęć poprawienia swojej sytuacji materialnej. Nierzadko dotyka je też niechęć ze strony rodziny partnera – w tym również jego dzieci z poprzednich relacji.

"Usłyszałam, że szukam sponsora"

Alicja poznała Andrzeja, kiedy miała 24 lata – on przekroczył wówczas 40. Są razem już od dekady, chociaż początków związku nie wspominają najlepiej.

– To była miłość od pierwszego wejrzenia – mówi Alicja. – Różnica wieku nie była dla nas żadną przeszkodą i nie spodziewałam się, że ludzie mogą mieć z tym jakiś problem. Niestety, przez pierwsze lata musieliśmy się mierzyć z bardzo złośliwymi komentarzami. Usłyszałam, że związałam się z Andrzejem dla pieniędzy, że szukam sponsora, szeptano, że rzucił dla mnie żonę, bo "młoda dziewucha zawróciła mu w głowie". A to wszystko nieprawda, kiedy się poznaliśmy, jego sprawa rozwodowa była już w toku. Tylko że prawda nikogo nie obchodziła.

– Zresztą nawet moi rodzice nie byli zadowoleni, kiedy usłyszeli, że spotykam się ze znacznie starszym mężczyzną. Podchodzili do Andrzeja z rezerwą, aż wreszcie zdecydowali się go do siebie zaprosić. Tata od razu się z nim dogadał i nawet mama, która próbowała zachować dystans, zmieniła wkrótce zdanie, bo zobaczyła, jaka jestem z nim szczęśliwa. Powiedziała mi potem, że widzi, jaki to dobry człowiek i że złego słowa już o nim nie powie – dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Alicja zetknęła się też z niechęcią ze strony byłej żony Andrzeja i jego dzieci.

– Byłam niewiele starsza od jego córki i syna, więc obydwoje ciągle powtarzali, że to "chora sytuacja". Traktowali mnie z góry, choć nigdy nie zamierzałam im matkować. Andrzej cały czas próbował nas pogodzić, był bardzo empatyczny i zachowywał się tak, by nikomu nie zrobić przykrości. Dbał o moje uczucia, ale nie chciał też zrywać kontaktu ze swoimi dziećmi. Dopiero po kilku latach, kiedy wzięłam z Andrzejem ślub i zaszłam w ciążę, jego rodzina powoli zaczęła mnie akceptować – przyznaje.

"Różnił się od moich rówieśników"

Lecz nawet w trudnych chwilach Alicja nigdy nie żałowała, że związała się ze starszym mężczyzną. Andrzej był dla niej wielkim wsparciem, motywował ją do dalszego rozwoju, okazał się odpowiedzialnym i wyrozumiałym partnerem.

– Bardzo różnił się od moich rówieśników, z którymi się wcześniej spotykałam. Był dojrzałym mężczyzną, a nie chłopcem, wiedział, czego chce. A przy mnie, jak to wiele razy powtarzał, "odmłodniał" i zaczął drugie życie, zaczęliśmy jeździć po świecie, mamy wielu znajomych. Myślę, że doskonale się pod tym względem uzupełniamy – wymienia.

Psycholożka Agnieszka Nowogrodzka zwraca uwagę, że kobiety, które są w relacjach ze starszymi mężczyznami, jako powód swoich wyborów wskazują często mądrość, dojrzałość oraz stabilność finansową swoich partnerów.

– Warto zauważyć, że każdy okres w życiu ma swoje zalety, ale również trudności – dodaje ekspertka. – Osoby młode borykają się często z wyzwaniami związanymi z poszukiwaniem pracy, tworzenia wizji przyszłości i lękiem przed odpowiedzialnością. W tym kontekście starszy partner może stanowić wsparcie, może dzielić się swoim doświadczeniem i zasobami zarówno osobistymi, jak i finansowymi. Młodsza partnerka może z kolei wnosić spontaniczność, otwartość i ciekawość świata.

"Chciałam, żeby mężczyzna otoczył mnie opieką"

Olga wychowywała się pod opieką matki, jej ojciec zmarł, gdy miała dziewięć lat. Przyznaje, że w młodości brakowało jej męskiego wzorca i być może właśnie dlatego chciała, by partner zastąpił jej nieobecnego rodzica.

– Wszyscy mężczyźni, z którymi się spotykałam, byli ode mnie starsi co najmniej o 10 lat – stwierdza. – Zwykle różnica wynosiła jednak czasem jakieś 20 lat. W związku szukałam ciepła, miłości, chciałam, żeby mężczyzna otoczył mnie opieką.

Przyznaje, że ona również stykała się z nieprzyjemnymi uwagami. W restauracjach często brano ją za córkę mężczyzny, z którym się spotykała. Na ulicy posyłano jej znaczące spojrzenia. A koleżanki obgadywały ją za plecami, szeptały, że jest utrzymanką i "uprawia seks za pieniądze".

– Jednak to nigdy nie były tego typu relacje – podkreśla Olga. – Owszem, dostawałam jakieś rzeczy, ale chyba każda kobieta w związku otrzymuje prezenty od swojego ukochanego. Kilku moich partnerów wyraźnie się wstydziło, że spotykają się z taką młodą dziewczyną. Ale większości raczej to imponowało, podnosiło ich status społeczny. I to był niestety problem, czasami miałam wrażenie, że traktują mnie jak trofeum. Imponowało im, że młoda dziewczyna się nimi interesuje, podchodzili do naszej relacji z takim wyrachowaniem, chcieli się mną pochwalić.

Dużą przykrość sprawiały jej często kontakty z rodzinami partnerów. Uważa, że wiele osób odnosiło się do niej z wyższością i celowo okazywało jej wrogość.

– Czasami matki uważały, że jestem zabaweczką ich synów, którzy przechodzą kryzys wieku średniego i chcą się wyszumieć. Jeśli mieli dzieci, to też bywało różnie. Kiedyś córka jednego z moich partnerów postawiła mu ultimatum, że jeśli się ze mną nie rozstanie, to ona zerwie z nim kontakt. Obiecał jej, że mnie zostawi, ale dalej chciał się ze mną spotykać, tylko że w tajemnicy. Raz jeden mężczyzna ukrył przede mną, że miał żonę. Potem, kiedy przyłapałam go na kłamstwie, tłumaczył się, że przecież "musiał skorzystać z takiej okazji". Okropne – żali się kobieta.

Obecnie Olga jest w związku z partnerem starszym od niej o 17 lat. Spotykają się od ponad roku.

– Jest rozwodnikiem, nie ma dzieci, a jego rodzice mieszkają w innym kraju – mówi Olga. – Na razie nie ma między nami żadnych spięć, on traktuje mnie jako partnerkę, a nie zdobycz. Ma też wielu młodszych znajomych, więc może tym razem obędzie się bez większych dramatów. A ponieważ obraca się w bardzo tolerancyjnym gronie ludzi, nie słyszę tych okropnych przytyków. Nie rozumiem, naprawdę, dlaczego komuś miałaby przeszkadzać różnica wieku między mną a moim partnerem. To tylko nasza sprawa – podkreśla.

Niestety, jak zauważa Agnieszka Nowogrodzka, związki ze znaczną różnicą wieku często mogą borykać się z negatywnym odbiorem i stereotypizacją. – Kobiety będące w takiej relacji mogą być postrzegane jako jednostki, które przede wszystkim dbają o swój komfort, pomijane jest natomiast uczucie, które łączy osoby w relacji – mówi psycholożka.

– Warto mieć również świadomość, że według badań Andrew Francis-Tana oraz Hugo M. Mialona z 2014 roku związki, w których różnica wieku jest większa niż pięć lat, mają mniejszą szansę przetrwania. Wreszcie związki ze starszym partnerem wiążą się z tym, że starszy partner ma za sobą przeszłość, czyli poprzedni związek lub związki, a także dzieci, które z nich pochodzą. Powoduje to, że w układaniu nowej relacji jest więcej wyzwań i wymagań – podsumowuje.

Sonia Miniewicz dla Wirtualnej Polski