FitnessWiększość Polaków zauważa biedę

Większość Polaków zauważa biedę

71 proc. Polaków uważa, że w Polsce rozpowszechniona jest bieda - wynika z
opublikowanych przez Komisję Europejską wyników Eurobarometru.

Większość Polaków zauważa biedę
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

27.10.2009 | aktual.: 28.10.2009 08:03

71 proc. Polaków uważa, że w Polsce rozpowszechniona jest bieda - wynika z opublikowanych przez Komisję Europejską wyników Eurobarometru. To niższy odsetek niż w niektórych znacznie zamożniejszych krajach, takich jak Francja, Niemcy, Belgia i Włochy.

Sondaż miał przynieść odpowiedź na pytanie, jak obywatele UE postrzegają rozpowszechnienie biedy w ich krajach, a nie - jaka jest rzeczywista skala tego zjawiska. Opierając się na danych statystycznych, KE oblicza bowiem poziom biedy w Polsce i UE na ok. 16-17 proc. - tyle jest ludzi o dochodach mniejszych niż 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia w danym kraju. Także w tym sondażu 17 proc. Polaków mówi, że z trudnością wiąże koniec z końcem.

Z Eurobarometru wynika, że 71 proc. Polaków uważa biedę w Polsce za "rozpowszechnioną", a 24 proc. za "nierozpowszechnioną". To oznacza, że Polacy widzą wokół siebie nieco mniej biedy niż przeciętny obywatel UE (odpowiednio 73 i 25 proc.).

Co ciekawe, dużo bardziej pesymistyczni są Francuzi, których 86 proc. uważa, że bieda w ich kraju jest rozpowszechniona (przeciwnego zdania jest 12 proc.). Podobnie Belgowie (75 i 25 proc.) i Włosi (75 i 22 proc.). Także w Niemczech odsetek osób uważających biedę za rozpowszechnioną jest nieco wyższy niż w Polsce i wynosi 72 proc. (przeciwnego zdania jest 26 proc.). Tymczasem we wszystkich tych krajach nie tylko znacząco wyższy od polskiego jest PKB na głowę mieszkańca, ale i poziom biedy niższy niż w Polsce i wynosi poniżej 15 proc. (tylko we Włoszech sięga 20 proc.).

Pojęcie biedy jest bowiem względne i to, jak postrzegany jej rozpowszechnienie, zależy nie tyle od własnej zamożności, co od aspiracji i porównania się z innymi - tłumaczy Komisja Europejska.

- Ważny jest punkt odniesienia. Jeśli ktoś się rozgląda dookoła siebie i widzi bezdomnych na ulicy, to rodzi się pytanie, czy przyzwyczaił się już do takiego widoku wcześniej, czy nie - powiedziała PAP rzeczniczka KE ds. społecznych Katharina von Schnurbein. Dla niektórych osób o rozpowszechnieniu zjawiska biedy będzie świadczyć nawet jeden bezdomny, na innych dziesiątki osób bez dachu nad głową nie zrobią wrażenia - dodała. Podobny mechanizm działa w drugą stronę - za "biednego" może uznać się ktoś, kogo stać tylko na tydzień wakacji w kraju, a nie dwutygodniowy urlop za granicą, na jaki jeżdżą wszyscy znajomi...

Według statystyk KE, najmniej osób biednych, ok. 10 proc., jest w Holandii, Czechach, Słowacji i Szwecji; tylko nieco więcej w Austrii, Danii, Słowacji i na Węgrzech. Z Eurobarometru wynika, że biedy najmniej widzą wokół siebie Duńczycy, Cypryjczycy i Szwedzi (31-37 proc.) a najwięcej - Węgrzy (96 proc.).

Za główną jej przyczynę Europejczycy uważają bezrobocie i zbyt niskie płace. Są jednocześnie przekonani, że przynajmniej częściowym wytłumaczeniem biedy jest niski poziom wykształcenia i przygotowania zawodowego, pochodzenie z biednej rodziny oraz alkoholizm i narkomania. 53 proc. obywateli UE uważa, że walka z biedą jest w głównej mierze obowiązkiem krajowych rządów, w dalszej kolejności samych zainteresowanych, a dopiero potem UE (9 proc.).

16 proc. obywateli UE żyjących poniżej progu biedy to niemal 80 mln osób. Przed dziesięciu laty przywódcy UE obiecali "podjąć działania decydujące dla likwidacji biedy" do roku 2010, ale tych zapowiedzi nie udało się zrealizować. Co prawda w nowych krajach, w tym w Polsce odsetek biednych nieco spada, ale utrzymuje się on na stałym poziomie w starych krajach członkowskich. Rok 2010 KE ogłosiła Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)