Wierni z Serbii i Czarnogóry pożegnali hierarchów kościoła prawosławnego. Setki nowych zakażeń
W ostatnich tygodniach wierni z Serbii i Czarnogóry pożegnali zwierzchników kościoła prawosławnego. W zorganizowanych pogrzebach uczestniczyło setki ludzi. Choć epidemiolodzy apelowali o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa, w obu krajach nie zastosowano się do nich. Zwyciężyło przywiązanie do tradycji.
W ciągu miesiąca w Serbii i Czarnogórze na COVID-19 zmarło dwóch kościelnych hierarchów. Ich pogrzeby wywołały wiele kontrowersji. 30 października na koronawirusa zmarł metropolita Czarnogóry i Przymorza, 82-letni Amfilochiusz. Jego śmierć była wynikiem powikłań po COVID-19. Jak podał dziennik "Blic", duchowny trafił do szpitala i od tygodni miał nawet negatywne testy. Jednak w noc przed śmiercią jego stan się pogorszył i pomimo podłączenia do respiratora, nie udało się go uratować.
W mszy pogrzebowej Amfilochiusza uczestniczył 90-letni zwierzchnik Serbskiego Kościoła Prawosławnego Ireneusz. 20 listopada on również zmarł. Nie powstrzymało to wiernych, aby w tradycyjny sposób zorganizować pochówek.
Pogrzeb Ireneusza – patriarchy serbskiego kościoła
Ireneusz był patriarchą serbskiego kościoła od 2010 roku. Po stwierdzeniu u niego zakażenia był leczony w szpitalu wojskowym w Belgradzie. Nagle, podczas hospitalizacji, jego stan się pogorszył i nie udało się go uratować. Na pogrzeb duchownego przybyły tłumy wiernych. Nad trumną zmarłego przedstawiciele kościoła stali wspólnie bez maseczek i nie przestrzegali zasad dystansu społecznego. Po uroczystości odnotowano setki nowych zakażeń koronawirusem.
Władze Czarnogóry potępiły nieprzestrzeganie restrykcji sanitarnych przez duchownych, a resort zdrowia i epidemiolodzy ostrzegali wcześniej przed drastycznym wzrostem zakażeń, który może nastąpić po pogrzebie.
Grecja: dziecko musiało pocałować trumnę biskupa
Jakiś czas temu pisaliśmy o podobnej sytuacji w Grecji. Tam, trumnę z ciałem biskupa zarażonego COVID-19 do kościoła wnieśli ludzie w specjalnych kombinezonach. Jednak odprawiający mszę grecki ksiądz zbagatelizował ryzyko zarażenia i chciał, aby wierni w tradycyjny sposób pożegnali zmarłego.
Podczas mszy, w pewnej chwili, duchowny wziął na ręce dziecko, by to mogło ucałować trumnę z ciałem zmarłego biskupa. Chłopiec miał zasłonięte usta. Nagranie z uroczystości obiegło media społecznościowe i zbulwersowało opinię publiczną.