W takim stroju paradowała po Europarlamencie. Teraz się tłumaczy

Marianna Schreiber odwiedziła Europarlament
Marianna Schreiber odwiedziła Europarlament
Źródło zdjęć: © Instagram.com, marysiaschreiber

30.05.2024 11:13, aktual.: 30.05.2024 12:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Marianna Schreiber w połowie maja odwiedziła Europarlament na zaproszenie jednej z frakcji politycznych. Na tę okazję ubrała się w czarną sukienkę mini z głębokim dekoltem i błyszczącymi detalami. Jej strój wzbudził ogromne poruszenie. Teraz celebrytka postanowiła skomentować całą sprawę.

Marianna Schreiber aktualnie znana jest przede wszystkim jako członkini federacji Clout MMA, której zadaniem jest walka w klatce. Mimo wszystko nie przestaje poruszać tematów politycznych. W połowie maja odwiedziła Europarlament, a na jej instagramowy profil trafiła oczywiście fotorelacja z tego wydarzenia.

Marianna Schreiber pozuje w Europarlamencie w "miniówce"

Stąd wiadomo, że celebrytka zaprezentowała się w najważniejszym gmachu instytucji Unii Europejskiej ubrana w czarną minisukienkę z głębokim dekoltem ozdobionym błyszczącą lamówką. Nie da się ukryć, że Schreiber wyglądała, jakby szła na imprezę. Jednak swój strój od razu uzasadniła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Lepiej wyglądać tak jak ja w Europarlamencie, niż być polskim europarlamentarzystą i wstydzić się kraju, z którego się pochodzi. (...) A do hejterów – jest to bardzo przykre, że wasze większe wzburzenie wywołuje moja kiecka niż to, co robią z wami politycy. To pokazuje, że przywiązując wagę do rzeczy kompletnie nieistotnych dla waszego życia, dajecie się sterować i rozgrywać jak małe dzieci w sprawach naprawdę ważnych" – napisała w poście.

"Nie ubranie zdobi człowieka"

Marianna Schreiber nie mogła przejść obojętnie wobec internetowej burzy wywołanej przez jej sukienkę. W rozmowie z Plejadą odniosła się do postawy europarlamentarzystów oraz zaznaczyła, że ważniejsze jest wnętrze, a nie ubranie.

"Ludzie oburzają się moją sukienką, a nie tym, jakie postawy prezentują polscy europarlamentarzyści za granicą. To, że jeden z nich powiedział, że on się wyrzeka Polski, nie czuje się Polakiem, a jest polskim europarlamentarzystą, czy to jest godne reprezentowanie Polski za granicą?" – zapytała.

"Szkoda, że ludzie uważają, że to ubranie zdobi człowieka, a nie to, co ma w środku. To nie jest tak, że ‘idź nago’. To nie o to chodzi" – podsumowała Schreiber.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (133)
Zobacz także