Włosy jak z salonu… w zaciszu domowej łazienki

Każda kobieta to zna – posiadaczki loków chcą mieć proste włosy, te z nas, które mają proste, oddałyby wszystko za to, by zaczęły naturalnie się kręcić. W efekcie spędzamy mnóstwo czasu na walce z tym, co dała nam natura. A tymczasem najlepsze efekty przynosi zaakceptowanie rzeczywistości i działanie w zgodzie z nią.

Źródło zdjęć: © Adobe Stock

17.10.2024 14:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tafla odbijająca słońce

O tym, że proste włosy mogłyby być trochę bardziej "proste", wie każda z nas, która marzy o idealnej tafli. A tymczasem, jak na złość, zawsze gdzieś znajdzie się niesforny kosmyk albo włosy się "pogniotą" i z idealnego efektu nici. Jedną z metod na poradzenie sobie z niewystarczająco prostymi włosami jest prostownica, ale umówmy się – jej stosowanie potrafi być naprawdę czasochłonne. I do tego może pogorszyć kondycję włosów, co w widoczny sposób odbije się na braku blasku. I tu – cała na jasnofioletowo – wchodzi seria GLOSSY HAIR od Neboa.

© materiały partnera

Dzięki niej walka o idealną taflę błyszczących włosów rozpoczyna się już na etapie mycia włosów (i nie jest to w sumie walka – sam rytuał jest bardzo przyjemny!). Naturalny szampon do włosów GLOSSY HAIR zawiera połączenie wygładzających lekkich olei (jojoba i słonecznikowy) oraz roślinnych protein, które już na tym etapie dbają o regenerację pasm i ich blask. Aby podbić ten efekt, zastosuj następnie emolientową odżywkę do włosów, a jeśli nadal masz problemy z rozczesaniem włosów – naturalną odżywkę w sprayu (która dała zresztą początek całej linii GLOSSY HAIR!). Taki zestaw to codzienna podstawa pielęgnacyjna, która pozwoli ci zadbać o blask i miękkość pasm. 

Niemniej nie zebraliśmy się tu TYLKO dla miękkich włosów, ale by uzyskać efekt prawdziwej tafli, jak po profesjonalnych zabiegach fryzjerskich. Jeśli podstawy (szampon i odżywki) masz już ogarnięte, czas na następny etap wygładzenia, czyli PRAWDZIWY BLASK jak po laminacji! W linii GLOSSY HAIR znajdują się dwa produkty, które pozwolą ci osiągnąć ten efekt. Żelowo-kremowa maska do laminacji włosów to absolutny must have rytuału pielęgnacyjnego. Choć jej konsystencja jest lekka, skład ma bogaty – roślinne proteiny (z ryżu, groszku, kukurydzy i soi) uzupełniają ubytki w łusce włosa, a oleje (lniany, jojoba, słonecznikowy, ze słodkich migdałów) tworzą na niej ochronny filtr z efektem laminowania. Jeśli natomiast szukasz tego efektu, ale bez emolientów – wybierz wygładzającą wodę lamelarną, w której roślinne proteiny łączą się z kwasem hialuronowym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Aby loki były zdefiniowane, a fale – falowały

Oszałamiająca burza loków czy pięknie zdefiniowane fale to marzenie wielu dziewczyn z prostymi włosami… i tymi z tendencją do skrętu także! Naturalne skłonności włosów bardzo tu pomagają, ale nie czarujmy się – bez odpowiedniej pielęgnacji i stylizacji loki i fale mają tendencję do puszenia się, utraty skrętu i mało estetycznego efektu "połamania".

Wszystko zaczyna się już na etapie oczyszczania. My polecamy naturalny szampon do włosów kręconych JUST CURLY od marki NEBOA, który – podobnie jak cała ta linia – powstał we współpracy z Curly Madeline. W jego składzie znajduje się wyciąg z aloesu, który wspomaga nawilżenie włosów (loki z natury bywają bardziej suche niż włosy proste). Następnym elementem jest – rzecz jasna – odżywienie. Loki i fale potrzebują z jednej strony emolientów, by wyeliminować puszenie się, a z drugiej – protein, które pomagają zdefiniować skręt. W serii JUST CURLY znajdziesz dwie maski, które pozwolą ci na zbalansowanie tych dwóch potrzeb. Maska Dociążenie i Wygładzenie bazuje na olejach ze słodkich migdałów i pestek śliwki oraz masła shea i masła kakaowego. Taka dawka emolientów odżywi pasma i ułatwi opanowanie puszenia. Z kolei jeśli twoim problemem jest brak definicji skrętu i sprężystości, postaw na maskę Odżywienie i Zmiękczenie, która jest bogata w roślinne proteiny oraz aminokwasy wzmacniające łodygę włosa.

© materiały partnera

Wybrany produkt nałóż na mokre włosy i wczesz grzebieniem o szerokim rozstawieniu zębów (to ważne – loki rozczesujemy tylko na mokro; czesanie na sucho = puszenie) i pozostaw kilka minut. Następnie obficie spłucz wodą i na takie "lejące się" włosy nałóż stylizator, np. naturalny krem do stylizacji loków JUST CURLY. Zawiera on dodatkową dawkę wygładzających emolientów oraz ekstrakt z lnu, który pomaga utrzymać sprężystość włosów. Krem wgniataj we włosy od dołu, ruchem "zbierającym". Następnie owiń je ręcznikiem (lub koszulką bawełnianą), zgodnie z metodą ploppingu. Gdy włosy odsączą się w materiał, sięgnij po suszarkę z dyfuzorem i susz pasma, nadal je ugniatając. I piękne loki gotowe! 

No, a przynajmniej gotowe do następnego dnia, bo jedną z największych bolączek posiadaczek włosów falujących i kręconych jest reanimacja skrętu. Teoretycznie można po prostu umyć włosy, ale nie zawsze mamy na to czas, a i włosom może szkodzić zbyt częste mycie (zwłaszcza podatnym na zniszczenia i wysuszenie lokom!). Dlatego cichym bohaterem każdej rutyny CG (curly girl) jest preparat do reaktywacji skrętu, który nakładamy na włosy zawsze wtedy, gdy widzimy, że skręt się poluzował lub pojawiło się puszenie. W linii JUST CURLY znajdują się dwa preparaty przeznaczone do tego celu – emolientowy krem do reanimacji skrętu, nakładany na zwilżone włosy, oraz lekki spray, który stosujemy na włosy suche. Wybór preparatu zależy od twoich preferencji i potrzeb włosów (krem może lepiej sprawdzić się na lokach, a spray na falach, które z reguły nie potrzebują aż takiego dociążenia przy reanimacji).

I pamiętaj – kluczem do sukcesu jest regularność i "nauczenie się" swoich włosów. I – rzecz jasna – odpowiednio dobrane produkty NEBOA.