Blisko ludziWspaniali kochankowie, ale...

Wspaniali kochankowie, ale...

Wspaniali kochankowie, ale...
08.08.2006 15:09, aktualizacja: 27.06.2010 01:25

Bywa, że mężczyzna wydaje się uosobieniem wszystkich możliwych cech męskości, a jednak jest bezpłodny, zaś to kobietę obwinia się o to, że rodzina jeszcze się nie powiększyła... O przyczynach męskiej niepłodności mówi dr Maciej Dokrzewski, specjalista seksuolog.

Bywa, że mężczyzna wydaje się uosobieniem wszystkich możliwych cech męskości, a jednak jest bezpłodny, zaś to kobietę obwinia się o to, że rodzina jeszcze się nie powiększyła... O przyczynach męskiej niepłodności mówi dr Maciej Dokrzewski, specjalista seksuolog.

- Mężczyźni wybierają sobie spośród wielu możliwości jeden określony obiekt uczuć. Dlaczego?

- Otóż szukają oni partnerek, które zapewniają im potomstwo. Najczęściej zakochują się w kobietach pomiędzy 18. a 25. rokiem życia. Znajomość zostaje uwieczniona ślubem, a na hucznym weselu wszyscy życzą młodej parze szczęścia w miłości i tradycyjnie już gromadki dzieci.

Czas płynie nieubłaganie. Mija rok, dwa, trzy i więcej, a rodzina się nie powiększa. Ten stan dziwi wszystkich i niepokoi. Najbardziej czułym barometrem w takiej sytuacji bywa zazwyczaj teściowa, matka pana młodego, który już dawno przestał być nowożeńcem. Obwinia naturalnie synową. Obiektywna prawda bywa niekiedy całkiem inna. Niepłodność może być bowiem również winą mężczyzny i wynikać np. z braku lub niedostatecznej ilości plemników w nasieniu. Bywa, że jest on uosobieniem wszystkich możliwych cech męskości. Stan jego pobudliwości i wrażliwości seksualnej zdają się być zupełnie normalne, a jednak jest bezpłodny. W małżeństwach bezdzietnych taka sytuacja występuje u ok. 25 do 30 proc. wszystkich przypadków.
Przyczyny tych zjawisk mogą być różne. Najczęściej wynikają z powikłań w męskich narządach płciowych, pozostałościach po przebytych chorobach lub są efektem innych poważniejszych schorzeń. W ostatnim czasie notuje się większy niż dotychczas procent niepłodnych mężczyzn. Naukowcy alarmują: współcześni mężczyźni stali się mniej płodni niż ich ojcowie i dziadkowie sprzed pół wieku.

Powstały nowe przyczyny bezpłodności. Dla przykładu: noszenie zbyt ciasnej bielizny, nazbyt przylegającej do ciała. Uwiera ona mocno narządy płciowe, utrzymując w nich zbyt wysoką temperaturę, co w efekcie niekorzystnie działa na plemniki męskie. Obcisłe dżinsy muszą więc pójść w odstawkę. Ciasne slipy trzeba wymienić na bawełniane kalesony.

Winowajcą męskiej niepłodności są ponadto estrogeny - sterydowe hormony płciowe żeńskie, stosowane przez kobiety. Jak stwierdzono, ubocznym skutkiem estrogenów jest zmniejszenie płodności mężczyzny. Badania właściwości estrogenów, jakie przeprowadzono w USA i Europie Zachodniej, wpłynęły na znaczne zahamowanie ich stosowania.

Może więc nie jest jeszcze za późno dla męskiej populacji i potrafi ona - jak każe tradycja - nie tylko zaspokoić swe zmysłowe pragnienia erotyczne, ale także bez zakłóceń urzeczywistnić naturalne instynkty ojcowskie.

Dr Maciej Dokrzewski jest specjalistą z dziedziny seksuologii i psychiatrii. Zajmuje się somato- i psychoterapią seksuologiczną. Przyjmuje w gabinecie seksuologicznym w Katowicach przy ul. Staromiejskiej.

Źródło artykułu:WP Kobieta