Współlokator Banglijczyka: Byłem zszokowany tym, co zastałem
- Byłem zszokowany tym, co zastałem. Zobaczyłem swojego współlokatora pijącego piwo w salonie z 27-letnią dziewczyną - mówi Pakistańczyk, u którego przez dwa miesiące mieszkał 32-latek z Bangladeszu, oskarżony o zamordowanie Anastazji.
Współlokator oskarżonego 32-latka z Bangladeszu to kluczowy świadek w tej sprawie.
- Każdego dnia chodzę na policję. Mówię wszystko, co wiem. Mieszkałem z nim, dlatego cały czas mnie przesłuchują - powiedział Pakistańczyk w rozmowie z greckimi mediami.
Dużo pił, nie pracował
Współlokator 32-latka z Bangladeszu udzielił wywiadu greckiej telewizji MEGA TV. Pakistańczyk na stałe mieszka na Kos i - jak przyznaje - ciężko pracuje, by utrzymać siebie i rodzinę.
W rozmowie z reporterem stwierdził, że Banglijczyk zapukał do drzwi jego domu dwa miesiące temu prosząc o nocleg i wyżywienie. - Nie wiem, gdzie był wcześniej. Przyszedł tutaj i mówi: 'Proszę! Nie mam domu, nie mam jedzenia. Zostańmy razem!''.
Choć - jak relacjonuje Pakistańczyk - 32-latek nie sprawiał większych problemów, nie wydawał się chętny do znalezienia pracy w jakimkolwiek biznesie na wyspie i niechętnie płacił za mieszkanie. Przez cały ten czas pozostawał bez źródła utrzymania.
- Dwa miesiące był tu ze mną. Raz dał mi tylko 100 euro i nic więcej. Mam trójkę dzieci. Mam też żonę i brata, którzy mieszkają razem w Pakistanie. I wysyłam tam pieniądze, żeby mogli jeść - mówi właściciel mieszkania w rozmowie z grecką telewizją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Znalazła ciało Anastazji. Mówi, co dało jej do myślenia
Co działo się w mieszkaniu?
Pakistańczyk opowiedział greckiej telewizji o tym, co dokładnie działo się tego dnia w jego mieszkaniu. - W poniedziałkowy wieczór wróciłem z pracy. Byłem zszokowany tym, co zastałem. Zobaczyłem swojego współlokatora pijącego piwo w salonie z 27-letnią dziewczyną. Wypili dwie butelki.
- Spytałem: co jest grane? Dlaczego przyprowadziłeś tę dziewczynę? Kim ona jest? Widzę ją po raz pierwszy. A on mówi, że jest 'przyjaciółką'. Krzyknąłem 'wynoś się stąd'. Mam żonę i dzieci, to nie jest właściwe. Powiedział 'ok' i wyszedł. Wziął motocykl i odjechał. Była godzina 23. Ja zjadłem kolację i poszedłem spać.
Mężczyzna obudził się o pierwszej w nocy. Był zdziwiony, że 32-latka wciąż nie ma w domu. Zadzwonił do niego, ale ten nie odbierał telefonu. - Wiedziałem, że jest pijany. Bałem się, że może spaść z motoru i umrzeć.
Jak mówi, ponownie próbował się do niego dodzwonić o godzinie drugiej w nocy, ale komórka 32-latka była wyłączona.
Jak twierdzi Pakistańczyk, poniedziałkowy wieczór to ostatni raz, kiedy widział zarówno swojego współlokatora, jak i 27-letnią Anastazję. Podkreślił, że to pierwszy raz, kiedy mężczyzna przyprowadził dziewczynę do domu. - Dwa miesiące tu ze mną był i nikogo nie przyprowadził. Nigdy wcześniej nie widziałem tej dziewczyny.
Czy mężczyzna mówi prawdę? Przypomnijmy, że żadna z kamer monitoringu w okolicy domu nie zarejestrowała, by Anastazja opuszczała dom 32-latka. Jedna z hipotez mówi o tym, że została wyprowadzona tylnymi drzwiami, niewidocznymi dla kamery. Śledczy ustalają, czy 32-latek zabrał Anastazję do opuszczonego domu, znajdującego się w okolicy. Wciąż nie wiadomo, co dokładnie stało się między 23 a drugą w nocy.
źródło: megatv.com
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl