Współprowadziła konferencję "Polski Ład". Kim jest Natalia Nitek-Płażyńska?
Niedawno miała miejsce konferencja partii rządzącej, na której został przedstawiony plan działań pomagający utrzymać wysoką dynamikę wzrostu gospodarczego w dalszych latach. Ową konferencję poprowadziły "nowe twarze" PiS, czyli Natalia Nitek-Płażyńska i Jakuba Banaszek. To właśnie oni skradli show politykom.
15 maja miała miejsce zapowiadana od dawna konferencja premiera Mateusza Morawieckiego. Podczas wystąpienia na żywo został przedstawiony program PiS na najbliższe lata, który ma nie tylko pomóc w ustabilizowaniu gospodarki po pandemii, ale także ma wspierać rodziny. Zgodnie z planem Polski Ład ma zagwarantować dopłatę do kredytu na mieszkanie, a także umorzenie sporej części kredytu zaciągniętego przez rodziny wielodzietne.
Współprowadząca konferencję
Natalia Nitek-Płażyńska była jedną ze współprowadzących konferencję premiera. Prywatnie jest od 2018 roku jest żoną Kacpra Płażyńskiego, byłego kandydata PiS na prezydenta Gdańska, a obecnie posła tej partii. Jej teść Maciej Płażyński był założycielem PO i późniejszym marszałkiem Sejmu – zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.
Ukończyła psychologię na SWPS, a także jest absolwentką Uniwersytetu Gdańskiego. Zajmuje się psychologią pracy oraz diagnostyką psychologiczną. Na co dzień zaś aktywnie działa w ramach partii PiS – szefowała komitetowi w Sopocie i prężnie przygotowywała kampanię Andrzeja Dudy. Nitek-Płażyńska interesuje się bronią palną oraz kotami.
"Dziennik Bałtycki" nominował ją do nagrody „Osobowość Roku 2020” w kategorii polityka, samorządność i społeczność lokalna. "Ani moje dokonania nie są niczym nadzwyczajnym, ani też tytuły czy odznaczenia nie są mi potrzebne, aby czerpać wewnętrzną, szczerą satysfakcję z działalności społecznej" - powiedziała o sobie.
Było o niej głośno w 2016 roku, gdy wyjawiła na antenie TV Republika nagrania swojego byłego szefa Hansa G., który mówił wprost o tym, że nienawidzi Polaków i sugerował, że zabiłby ich wszystkich, bo "jest hitlerowcem". Zgodnie z wyrokiem karnym Hans G. został uznany winnym znieważenia. W ramach kary, musiał przeprosić Nitek-Płażyńską, a także wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Muzeum w Sztutowie. Z kolei w sprawie cywilnej sąd orzekł, że powódka i oskarżony muszą nawzajem się przeprosić.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl