Wygląda jak Meghan Markle. Uwagę zwraca jednak jej kolor skóry
Reham była prześladowana w szkole ze względu na bielactwo, na które cierpi. Spotkało ją także wiele innych przykrych sytuacji. Teraz jest jednak porównywana do Meghan Markle, tylko z bielactwem.
34-letnia Reham Soliman z Kairu w Egipcie w wieku 14 lat została zdiagnozowana na bielactwo. Zaczęło się od kropki na szyi i rozprzestrzeniło się na ponad 60 proc. jej ciała. Dorastając, była prześladowana z powodu wyglądu skóry. Przypadłość powstrzymywała ją od spotkań towarzyskich i skaziło szczęśliwe chwile jej życia.
Reham zebrała się na odwagę, by zaakceptować bielactwo dopiero sześć lat temu, gdy dotarła do punktu, w którym była tak rozczarowana, zestresowana i zmęczona, że zrezygnowała z przejmowania się tym, co myślą o niej inni. Postanowiła być sobą pod każdym względem i nabrała na nowo pewności siebie.
Kobieta była mile zaskoczona, gdy w 2020 roku zwróciła się do niej agencja modelek, która chciała pokazać ją na zdjęciach wizerunkowych marki do pielęgnacji skóry. W ogóle się tego nie spodziewała. Powiedziano jej wtedy, że wygląda jak Meghan Markle z bielactwem.
"Gdy moje bielactwo zaczęło się rozprzestrzeniać, gdy dorastałam, dzieci nazywały mnie krową i klaunem. Kilka razy zauważyłam, że ludzie nie chcieli uścisnąć mojej ręki, bo bali się, że bielactwo jest zaraźliwe. Zdarzały się sytuacje na uniwersytecie, w których ludzie nie chcieli siedzieć obok mnie. Pamiętam też, że niektórzy celowo zmieniali kierunek, w którym szli, żeby nie przechodzić obok mnie. Moi przyjaciele jednak często mówili, że wyglądam jak Meghan Markle tylko z bielactwem. Dlatego byłam tak zaskoczona, gdy marka produktów do pielęgnacji skóry zwróciła się do mnie z propozycją wzięcia udziału w sesji zdjęciowej. To było niewiarygodne doświadczenie i widziałam, jak zachęciło wielu innych ludzi do zaakceptowania różnic w społeczeństwie" – powiedziała w rozmowie z The Mirror.