Wyglądała obłędnie. Hayley Atwell ma w sobie to "coś"

Seksownie, ale z klasą. Brytyjska aktorka wyglądała inaczej niż reszta. Trochę jak gołąb w złotej klatce, który pojawił się po to, aby skraść całą uwagę.

Coś, co wychodzi poza schematy, na początku budzi konsternację. Gdy jednak przyjrzymy się temu bliżej, dostrzegamy w oryginalności wiele atutów - świeżość, innowacyjność, przyjemną do oka odskocznię od tego, z czym stykamy się na co dzień. Podobne odczucia wywołuje sukienka Hayley Atwell, którą wybrała na imprezę z okazji 60-lecia Jamesa Bonda. Pierwsza myśl - sporo się tutaj dzieje. Ale po chwili "oswojenia", jesteśmy zachwycone kolorami, tkaniną, torebką. Tylko nie jednym jedynym dodatkiem.

Hayley Atwell wybrała piękny kolor sukienki, który podkreślił lekkość i delikatność szyfonu. Gołębi błękit wpadający w nuty szarości stworzył subtelną i kobiecą bazę, która pozwoliła wybić się na pierwszy plan złotym elementom. Ale przy tym nie dała się w pełni zdominować.

Złote partie stylizacji dodały jej bogactwa i gwiazdorskiego blichtru. A la gorset przypominający strukturą rybią łuskę, ma w sobie coś z wojowniczki. Ta kreacja balansuje między subtelną Heleną Trojańską, a pewną siebie gwiazdą srebrnego ekranu.

Fason tej sukienki musiał wyjść spod ręki mistrza. Napompowane rękawy wykończone zgrabnym mankietem stworzyły piękną formę. Podobnie jak lejący się dół sukienki z ukrytym pomiędzy zakładami rozporkiem. Domyślamy się, że w ruchu ta kreacja płynęła prezentując się jeszcze efektowniej.

Efektowna torebka gwiazdy – nie dość, że ograna najbogatszym z kolorów - to jeszcze została udekorowana ulubionym dodatkiem hollywoodzkiej diwy, piórami. Ten model mógłby śmiało zawisnąć w gablocie jako wystrój aranżacji art deco. A skoro mowa o dodatkach - jedyną rzeczą, która aż prosi się, żeby zostać w domu na półce przy łóżku - jest zegarek na lewym nadgarstku aktorki.

Stylizacja Hayley Atwell to świetna inspiracja dla miłośniczek stylu glamour, które cenią sobie nowoczesność, ale najchętniej otaczają się cennymi i luksusowymi perełkami ze świata vintage. To również alternatywa dla typowej sroki, którą połysk przyciąga jak magnes.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!