Ujawniła wysokość emerytury. "Wynoszę z domu, co się da"
- Dostaję 2,5 tys. zł na dwie osoby. Syn nie ma dochodów, bo jest chory i zabrali mu rentę socjalną. Otrzymywał ją, bo jest po przeszczepie i nie może znaleźć pracy - mówi WP emerytka, która pozbywa się wszystkiego, by utrzymać siebie i syna. - Dzisiaj sprzedałam obrus za 20 zł i chodnik za 30 zł. 50 zł to już można kg kiełbasy kupić.