Po dziesięciu latach widzowie programu "Nasz nowy dom" nie zobaczą już w roli prowadzącej Katarzyny Dowbor. Jej miejsce od nowego, 21. sezonu zajmie aktorka Elżbieta Romanowska, która oficjalnie potwierdziła tę informację. Fani programu nie są jednak zadowoleni z decyzji dyrektora Edwarda Miszczaka. Świadczą o tym komentarze, jakie pojawiły się pod najnowszym postem na instagramowym profilu produkcji. Większość z nich jest negatywna.
"Coś się kończy, coś się zaczyna"
"Coś się kończy, coś się zaczyna. Historyczny, 20. sezon za nami. Znowu wspólnie udało się nam pomóc najbardziej potrzebującym i zmniejszyć sumę ludzkiego cierpienia. Bez was by się nie udało. Dziękujemy, że byliście z nami i do zobaczenia w nowym sezonie już z nową prowadzącą, ale wciąż z tym samym celem - żeby pomagać. Bo o to w sumie chodzi, prawda?" - czytamy we wpisie "Naszego nowego domu" na Instagramie.
Załączono zdjęcie nowej prowadzącej, Elżbiety Romanowskiej, która pojawi się w programie już od następnego sezonu. Choć ona sama jest podekscytowana nową rolą, widzowie programu i internauci raczej nie podzielają jej entuzjazmu.
Zobacz także: Pisze o Dowbor i Romanowskiej. Gorzkie słowa
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dowbor o 'Naszym nowym domu'
Widzowie nie są zadowoleni ze zmian
"Przestaję oglądać, bo pewnych osób nie da się zastąpić. Do chwili obecnej oglądałam każdy odcinek i czekałam na nowy sezon", "Bardzo słabo z waszej strony, ja podziękuję", "Tak, chodzi o to, żeby pomagać! Co nie zmienia faktu, że zmiana prowadzącej to najgorsza, możliwa decyzja. Są rzeczy i osoby, które powinny pozostać niezmienne. I tak jest dla mnie w przypadku pani Kasi, jako twarzy tego pięknego programu!" - czytamy w komentarzach.
Zobacz także: Nowe oświadczenie Dowbor. Mówi, w jakim jest stanie
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
