"Wysokie Obcasy Extra" o stylizacji na strajk. "Koszula za 300 zł, nerka za 400"
W nowym numerze kobiecego magazynu pojawił się materiał z ubraniami i akcesoriami, które warto założyć na demonstrację. Paulina Zagórska, doktorka z językoznawstwa, znana jako DoktorNieuczka, skrytykowała redakcję na Instagramie.
01.02.2021 12:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Maszerowanie przez pół miasta, bieg, skoki przez ogrodzenie. Wiatr, deszcz, gaz prosto w oczy. Z tym w ostatnich miesiącach stykały się Polki" – pisze w "Wysokich Obcasach Extra" dziennikarka modowa, Magdalena Kacalak. "Która z nas była choć raz, wie już, że na manifestację nie można iść prosto z pracy. Trzeba mieć porządne buty z grubą podeszwą, na tyle wygodne, żeby móc szybko biegać, nieprzemakalną kurtkę (…)" – radzi. Wymienia też plecak czy butelkę z wodą. I zaznacza, że "lepiej warto być gotowym".
Redaktora "WO" swój tekst ilustruje markowymi rzeczami. I tak, proponuje strajkującym kurtkę za 1200 zł, koszulę za 300, buty za 400, a nawet 850 zł albo gogle ochronne. DoktorNieuczka, czyli Paulina Zagórska, zrobiła zdjęcie artykułu i rozpoczęła dyskusję wokół materiału.
"Wysokie Obcasy" i strajki kobiet
"Z cyklu 'Kiedy kapitalizm wjedzie na pełnej'. Hej, dziewczyno! Jesteś w… tym, że rząd pod ramię z Kościołem odbierają ci prawo do decydowania o sobie? Twój gniew sprawia, że wychodzisz protestować? Fantastycznie! 'Wysokie Obcasy' mają materiał stworzony dla ciebie! Protesty uliczne w zimie to znakomita okazja, by błysnąć stylem i smakiem" – ironizowała w swoim poście Zagórska.
Zagórska zamieściła na InstaStories odpowiedź autorki materiału w "WO". Ta wyjaśniła, że był on reakcją na potrzebę czytelniczek, mających dosyć "czytania o szminkach". Pisała też o wspieraniu strajków przez marki. Oba argumenty Zagórska obaliła. Jej zdaniem, skoro kobiety potrzebują takich treści przed pójściem na strajk, najlepiej zrobić je bez wskazywania konkretnych marek. "To też znakomita okazja do podkreślenia że protest to nie rewia mody" – uczuliła.
Niedługo później jej wpis zniknął z Instagrama. Autorka dodała jednak screena, którego zrobiła na "wszelki wypadek", pisząc, że tak się kończy uderzanie w dużych graczy.