Wzięła córki i wyjechała z kraju. "Nasza przepustka do słońca"

Olga Frycz, jak tylko pogoda w kraju robi się średnio przyjemna, pakuje walizki i wyjeżdża na Teneryfę. Młodsza siostra Zosia zaskoczyła mamę. "Moje dzielne dziewczyny" - nie może nachwalić się gwiazda.

Olga Frycz już nieraz podróżowała ze starszą córką Helenką. Dlatego też wie, jak przygotować małe dzieci nawet do dłuższych podróży. Starsza siostra Zosi jest już wytrwałą podróżniczką. Aktorka miała lekkie obawy co do młodszej pociechy, ta jednak ją zupełnie zaskoczyła.

Przeczytaj również: Radna z Kielc urodziła w trakcie zebrania. Potem powróciła do obrad

Każdy lubiący dalsze wyjazdy rodzic w pewnym momencie obawia się, jak długą trasę przetrwają dzieci. Monotonny lot samolotem czy kilkunastogodzinny pobyt w samochodzie nie jest czymś zachwycającym maluchy. Olga Frycz przekonała się jednak o tym, że można dzieci na taką podróż przygotować. Nadszedł czas na kolejny wyjazd w ulubione ciepłe miejsce - Teneryfę. To kierunek bardzo często obierany przez gwiazdę i jej przyjaciółki, siostry Bohosiewicz. W zeszłym roku panie spędziły tutaj z rodzinami długie tygodnie. Pogoda znów wygnała Olgę z kraju, a w pogoni za słońcem znowu odwiedziła wyspę.

Lot w samolocie z dwiema córkami okazał się wyjątkowo spokojny, o czym Frycz poinformowała na swoim drugim koncie na Instagramie, gdzie dzieli się "mamowym" contentem.

- Za nami dłuuuugi i bardzo spokojny lot. O Helencie się nie martwiłam, bo to już doświadczona podróżniczka, która ma swój własny plecak wyposażony w najpotrzebniejsze rzeczy takie jak naklejki, kolorowanki i mamby. Zosia ma ogromny potencjał i okazało się, że póki co do szczęścia potrzebuje jedynie mleczka i naszych rąk. Nie było płaczu, nie było marudzenia. Tak jakby czuła, że ten lot to nasza przepustka do słońca i wylegiwania się z gołym brzuszkiem na trawie - chwali się dumna aktorka.

Spokojne dzieci, które potrafią się czymś zająć w podróży to skarb!

Kolorowanki, książeczki, kredki, łamigłówki, a dla starszych podręczny zestaw gier - podróż samolotem nie musi być nudna! Dodatkowo, warto też dać dziecku możliwość zabrania na pokład ulubionej maskotki: w ten sposób będzie czuło się dużo bezpiecznej. Olga Frycz w jednym z instagramowych wpisów dodała, że pamięta, jak kiedyś Helence pokazywała przez okno chmury i tłumaczyła, czym są turbulencje.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!