Wzięła ślub sama ze sobą. Oto jak wyglądała ceremonia
Beata Pawlikowska przez lata zasłynęła z wielu zaskakujących działań. Głośno było między innymi o tym, że wzięła ślub sama ze sobą. W podkaście opowiedziała, co nią kierowało. - Brałam to moje głodne serce do różnych osób. "Może ty weźmiesz, może ty mnie nakarmisz miłością" - powiedziała podróżniczka.
Kiedy lata temu Beata Pawlikowska, znana podróżniczka i dziennikarka, ogłosiła, że wzięła ślub z samą sobą, zaskoczyła wiele osób. Ta decyzja była manifestem niezależności i samoakceptacji, jednak to nie był pierwszy ślub w jej życiu.
Wcześniej była żoną Wojciecha Cejrowskiego, z którym połączył ją sakrament, który jednak nie miał konsekwencji prawnych. Po 10 latach małżeństwo zostało unieważnione. Pawlikowska szukała później miłości do momentu, aż nie odkryła pewnej życiowej prawdy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
53-letnia Beata Pawlikowska chwali się długimi nogami
Wzięła ślub sama ze sobą
Okazało się, że Pawlikowska nie zaprosiła nikogo na ceremonię. - Mam moją obrączkę. To jest pierścionek, który kupiłam w Peru, właśnie po to, żeby wziąć ślub z samą sobą. Nie zaprosiła gości dlatego, że to była uroczystość dla mnie, a nie dla innych - opowiedziała podróżniczka w podkaście Cypriana Majchra.
- To ja świętowałam, że wreszcie dorosłam do tego, żeby wziąć pełną odpowiedzialność za siebie. Wcześniej wydawało mi się, że ktoś da mi szczęście. Byłam głodna miłości i brałam to moje głodne serce do różnych osób. "Może ty weźmiesz, może ty weźmiesz, może ty mnie nakarmisz miłością" - tłumaczyła Pawlikowska.
- Kiedy masz takie podejście do miłości, takie podświadome oczekiwanie, to ludzie raczej cię odtrącają, a nie kochają. I byłam wtedy nieszczęśliwa. Trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje szczęście i zaopiekować się sobą, tym bardziej że jestem jedyną osobą, która będzie ze mną do końca życia i mam tego stuprocentową pewność.
Pawlikowska nie chce małżeństwa
- Jedną z najważniejszych rzeczy, które zdarzyły się w moim życiu jest to, że odnalazłam siebie. A nawet nie wiedziałam, że siebie zgubiłam wcześniej — wyjaśniała swoją decyzję Pawlikowska.
Beata Pawlikowska otwarcie mówi o swoich doświadczeniach miłosnych. Przyznaje, że jej wcześniejsze związki były pełne walki i niepokoju. Dziś stawia na samoakceptację i niezależność. Wierzy, że lepiej być samemu, niż żyć w iluzji i kłamstwie. Podróżniczka podkreśla, że obecnie nie czuje potrzeby formalizowania związku z inną osobą.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.