Poznała go na Tinderze. Mówi, jak skończyła się 8-godzinna randka
Połączyła ich aplikacja randkowa i miłość do jedzenia. Ich pierwsza randka trwała osiem godzin i zaczęła się od śledzia. Jagna Niedzielska i Tomasz Zaremba wzięli spontaniczny ślub na Dolnym Śląsku. Tak wyglądały przygotowania.
Ich miłość na smak. Jagna Niedzielska prezenterka programów kulinarnych, edukatorka i autorka książek kucharskich i Tomasz Zaręba, sommelier, twórca konceptów restauracyjnych kochają siebie nawzajem i jedzenie. Jak opowiedzieli magazynowu "Pani", ich wspólna droga zaczęła się od spotkania połączonego z gastronomiczną peregrynacją.
- Nasza pierwsza randka trwała z osiem godzin. Nie mogliśmy się nagadać i chodziliśmy od knajpki do knajpki. Zaczęliśmy ucztę od mojego ukochanego śledzia, a potem próbowaliśmy różnych dań i napitków. Umówiliśmy się na znanej aplikacji randkowej, choć okazało się, że wcześniej już spotkaliśmy się u wspólnych znajomych - mówiła Niedzielska w wywiadzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszczędności zostają w portfelu, a ty żyjesz zdrowiej. Wystarczy drobna zmiana
- Właściwie moglibyśmy żyć w każdym miejscu na świecie, ale dopóki młody nie będzie samodzielny, nie zrobimy tego. Tomasz ma nad synem opiekę naprzemienną z eksżoną. Tłumaczy mu świat i jest bardzo zaangażowany. To piękne patrzeć, jakim jest ojcem. Przytula, mówi "kocham", nie boi się emocji - opowiada prezenterka.
Spontaniczny ślub
Para wzięła bardzo nietypowy ślub. Po tym, jak Zaremba jej się oświadczył, Niedzielska od razu powiedziała "tak" i zaczęli przygotowania. Zanim jednak stanęli na ślubnym kobiercu, mężczyzna wpadł na szalony pomysł.
- Na Boże Narodzenie, byliśmy, jak zwykle, na jego rodzinnym Dolnym Śląsku. Obejrzeliśmy film "Nie patrz w górę" i Tomasz nagle powiedział: "Nie ma na co czekać, weźmy ślub tutaj!". Generalnie nie ma takich możliwości, bo czeka się 30 dni na ustaloną datę w urzędzie stanu cywilnego. Ale spróbowaliśmy i ruszyliśmy do Wałbrzycha. Okazało się, że można to załatwić, jeśli się uargumentuje. Tomasz odręcznie napisał dwie strony podania. Pani kierowniczka urzędu powiedziała, że jesteśmy szaleni, ale żebyśmy przyszli następnego dnia o godzinie 15 - opowiada kucharka. Gdy decyzja zapadła, ruszył szał przygotowań, w końcu to, co pary potrafią planować dwa lata, oni musieli upchnąć w ciągu jednej doby.
- Nie miałam nic. Teściowa pożyczyła mi stylową, acz dwudziestoletnią, koszulę nocną w kolorze czarnym. Tomasz miał piękną obrączkę… po pierwszym ślubie. To przetopione rodzinne stare złoto. Powiedziałam, żeby ją zostawił, bo bardzo mocno wierzę w to, że to my nadajemy przedmiotom symbole. Dla mnie załatwiliśmy obrączkę zastępczą od Mańka z lombardu w Szczawnie-Zdroju - wspominała Jagna Niedzielska w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.