GwiazdyWzięły się za komentowanie aferki Rosati. Nie pomyślały o najważniejszym

Wzięły się za komentowanie aferki Rosati. Nie pomyślały o najważniejszym

Kilka dni. Tyle żyje soczysty news o konflikcie Weroniki Rosati z jej byłym. Swoje kilka groszy w tej sprawie dorzuciły też Łepkowska, Środa i Olbrychska. Co myślę o konflikcie Rosati - Śmigielski? Mam go w nosie.

Wzięły się za komentowanie aferki Rosati. Nie pomyślały o najważniejszym
Źródło zdjęć: © East News

Kompletnie nie interesuje mnie, czy Weronika jest samotna, czy Śmigielski jest żonaty, co jej obiecywał, z czego się wywiązał. Nie obchodzi mnie to, co obchodziło Olbrychską, Środę i Łepkowską. Obchodzi mnie zupełnie co innego – kiedy te mądrale zaczną myśleć o dziecku, które jest w tle tej telenoweli?

Obrzydliwe jest, jak wszystkie kobiety zabierające głos w sprawie Rosati-Śmigielski, mają gdzieś tę młodą dziewczynę. Nie mam na myśli Weroniki Rosati. Mówię o jej córce – Elizabeth. O rocznej dziewczynce, która jest dużo ważniejsza od publicznego ustalenia, kto kogo nabrał, oszukał, naobiecywał, zdradził.

Dziwię się, że wszystkie trzy matrony: Olbrychska, Środa, Łepkowska – dojrzałe, wykształcone, oczytane, utytułowane kobiety ignorują tę istotę, przekładając nad jej interes konieczność dorzucenia trzech gorszy do sporu, którego istnienie publiczne powinno ucichnąć jak najszybciej, właśnie po to, by jej życie mogło być lepsze, niż się zapowiada. Wszystkie trzy dokładają do pieca, jątrzą, pastwią się nad nią. Znowu nie mam na myśli Weroniki Rosati, a małą Elizabeth. Przecież wiadomo, że każdy z tych wpisów podgrzewa gorącą kłótnię między jej rodzicami. Utrudnia, oddala pokój.

Wszystkie trzy panie niosą na sztandarach ważne swoim zdaniem wartości – sprawiedliwość oceny ojca, trudy bycia samotną matką, prawo do krytyki. Wszystkie one są gó*no warte w zestawieniu z dobrem dziecka, o które trzeba tu zadbać.

Nie. Nie uważam, że jej mama jest bez winy, ale spośród kobiet klepiących jadaczką nad tą kołyską, ona jest najmłodsza i oczy ma zalane łzami wycieńczenia i niefortunnego zaangażowania. Tego również trzy matrony, które niejedno w życiu widziały i z niejednego pieca chleb jadły, nie wzięły pod uwagę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (134)