Za posty na Facebooku i Insta zarabiają krocie
Uroda w natarciu
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Zoella, Huda Beauty, Nikie Tutorials – to pseudonimy doskonale znane miłośniczkom urody i… dziennikarzom "Forbes". Magazyn, który słynie z przygotowywania zestawień najbogatszych firm, celebrytów i biznesmenów postanowił przyjrzeć się nowej kategorii przedsiębiorców – internetowym influencerom. Dawne określenie blogger nie jest wystarczająco pojemne, bowiem osoby prześwietlone przez dziennikarzy nie tylko prowadzą blogi, vlogi, kanały wideo, ale też mają ogromną bazę fanów na Instagramie czy Facebooku, które traktują jak osobne platformy contentowe.
Dziennikarze razem z analitykami z Traackr i pracownikami agencji Captiv8 co kwartał będą prezentować listy najbardziej wpływowych i najlepiej zarabiających osobowości internetowych. Z zestawienia wykluczone zostały gwiazdy, których internetowa prezencja jest przedłużeniem działalności w świecie mody czy rozrywki. Dlatego na liście nie znajdziemy Kardashianek czy gwiazd Disneya. Są natomiast młode kobiety, które zaczynały od kręcenia amatorskich filmików w swoich sypialniach, a dziś współpracują z największymi markami i za jeden film na YouTube zgarniają tyle pieniędzy, co prezydent Polski przez całą kadencję (nawet 1,2 mln zł).