Zabawki dla dzieci, które budzą postrach. Mama przestrzega innych rodziców
Zabawki dla dzieci nie są takie "niewinne", jak mogłoby się wydać. Zwłaszcza te, z którymi maluchy lubią się pluskać w wannie czy pod prysznicem. Mama Jasia postanowiła ostrzec innych rodziców przed gumowymi zabawkami. "To siedlisko zła"– pisze.
Ilona, mama Jasia, opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcia przekrojonych na pół gumowych zabawek swojego synka. Kobieta chciała w ten sposób zwrócić uwagę innych rodziców, którzy mogli nie wiedzieć, co czai się w zabawkach ich pociech.
– Każda gumowa zabawka kąpielowa przechodzi u nas ostre cięcie, ale jakoś musimy wytłumaczyć, dlaczego trzeba ją wyrzucić. Niektóre trafiają pod nóż stanowczo za późno. Niestety, ale słodkie kaczuszki (i inne gumowe stworzenia) kryją w sobie siedlisko zła – pisze na Facebooku Ilona.
– Jeśli na twojej wannie stoi taki cudak i szyderczo się uśmiecha, to lepiej się go pozbądź lub wymień na nowego. Na zdrowie! – apeluje do innych rodziców.
Pleśni pojawiającej się w gumowych zabawkach, nazywanej trupią pleśnią, nie można po prostu wyczyścić. Jeśli twoje dziecko bawi się podobnymi uroczymi zwierzątkami, a ty nawet nie wiesz, od jak dawna goszczą w łazience, lepiej skorzystaj z rady Ilony i wymień ja na nowe.
Ilona nie jest pierwszym rodzicem, który zwrócił uwagę na problem pleśni gromadzącej się w gumowych zabawkach dla dzieci. Kilka lat temu amerykańska mama podniosła w sieci alarm po tym, jak znalazła w kultowej zabawce – gryzaku-żyrafce Sophie – ślady pleśni. Kobieta była zdruzgotana. Uświadomiła innym rodzicom, że mogli zupełnie nieświadomie "serwować" swoim pociechom pleśń.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl