Zakaz seksu przez koronawirusa. W Wielkiej Brytanii wprowadzono kolejne obostrzenie
Takie obostrzenie może wydawać się dziwne, ale Wielka Brytania właśnie wprowadziła je w życie. Chodzi o to, żeby nie uprawiać seksu z kimś, kto nie jest stałym partnerem. Według władz tego kraju takie zachowania mogą się przyczynić do jeszcze szybszego rozwoju pandemii koronawirusa.
Sytuacja epidemiczna w Wielkiej Brytanii robi się coraz poważniejsza. Wprowadzony został system poziomów alarmowych COVID-19. Obecnie Wielka Brytania znajduje się na poziomie 4, co oznacza, że transmisja wirusa jest bardzo wysoka lub wzrasta gwałtownie. W związku z tym władze musiały wprowadzić kolejne restrykcje.
Zakaz seksu przez koronawirusa
A lista obostrzeń jest już długa. Dystans społeczny, maseczki, przestrzeganie reżimu sanitarnego. Jak informuje "The Guardian" wprowadzono też zakaz seksu obowiązujący w drugiej i trzeciej strefie. Dotyczy on osób, które nie mieszkają razem pod jednym dachem. Takie osoby nie mogą się spotkać w swoich domach i uprawiać seksu, chyba że pozostają w tzw. "bańce wsparcia". Ta została stworzona przez brytyjski rząd, żeby chronić obywateli przed samotnością w czasach pandemii COVID-19. Osoba samotna lub rodzic z jednego domostwa może normalnie kontaktować się z innym domostwem. Zatem osoby, które są w związkach, ale nie mieszkają razem, mogą tworzyć takie "bańki". Zakaz seksu przez koronawirusa przez nie partnerów dotyczy wszystkich innych przypadków.
Zobacz też: Shannon Dingle przez lata walczyła z prawem do aborcji. Życie zmieniło jej podejście
- Jeśli więc nie masz stałego partnera i z nim nie mieszkasz, wygląda na to, że przed tobą kilka długich miesięcy bez seksu... - stwierdzono w artykule "The Guardian" o zakazie seksu przez koronawirusa.