GwiazdyZakochana nie w typie

Zakochana nie w typie

Zakochana nie w typie
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
05.05.2010 11:14, aktualizacja: 13.05.2010 13:42

Mamy swój typ mężczyzny, zwracamy uwagę na wysokich brunetów, albo niebieskookich blondynów, a wychodzimy za mąż za niskiego bruneta. Czy można zakochać się w kimś, kto mocno odbiega od naszych wyobrażeń przystojnego faceta? Na ile wygląd ma znaczenie?

Która z nas nie marzyła o przystojniaku jak z plakatu. Na ulicy oglądamy się za wysokim brunetem. Chciałybyśmy, żeby tak właśnie wyglądał nasz przyszły partner.

Mamy swój typ mężczyzny, zwracamy uwagę na wysokich brunetów, albo niebieskookich blondynów, a wychodzimy za mąż za niskiego bruneta. Czy można zakochać się w kimś, kto mocno odbiega od naszych wyobrażeń przystojnego faceta? Na ile wygląd ma znaczenie? Która z nas nie marzyła o przystojniaku jak z plakatu. Na ulicy oglądamy się za wysokim brunetem. Chciałybyśmy, żeby tak właśnie wyglądał nasz przyszły partner.

A jednak budzimy się z kimś, kto ma niewiele wspólnego z naszymi wyobrażeniami. Przy tym wcale nie jesteśmy z tego powodu nieszczęśliwe. Wygląd zewnętrzny, nasze preferencje z tym związane są istotne przy doborze partnera. Okazuje się jednak, że sprawa nie jest taka prosta. Działa bowiem na nas wiele rzeczy u płci przeciwnej, a wygląd jest tylko jedną z nich, z czego najczęściej nie zdajemy sobie sprawy.

Może nas zauroczyć tembr głosu. Według badań brytyjskich naukowców, opublikowanych w "Psychology Today", jest on silnym bodźcem seksualnym. Okazuje się, że osoby o głosie uznawanym za seksowny, mają więcej partnerów, niż Ci, którzy nie posiadają tego waloru. Poza tym o przyspieszone bicie serca może przyprawić sposób, w jaki ktoś mówi, gestykuluje, czy się uśmiecha.

Nawet jeśli w pierwszym momencie zwracamy uwagę na przystojniaka, to za chwilę odwrócimy się od niego, żeby rozmawiać z mężczyzną, który tryska pomysłami, imponuje nam wiedzą, czy osiągnięciami. A do tego potrafi wysłuchać, poradzić, czy zwyczajnie przytulić. W tej sytuacji zaczyna nam się podobać jego zbyt długi nos, mówimy, że wcale nie jest taki niski, a przy tym dostrzegamy piękne oczy. I nawet lubimy jego za duży brzuch.

Psycholodzy zaobserwowali też, że często dostrzegamy w wyglądzie jakiś element, który nasuwa nam pozytywnie skojarzenia. Np. lubimy szpakowatych mężczyzn, bo kojarzą nam się z równowagą i dojrzałością. Wtedy mniejsze ma znaczenie, czy jest wysoki, czy niski.

Inna znana teoria psychologiczna mówi, że kobiety swoich życiowych partnerów upatrują w mężczyznach przypominających im ich ojców, pod względem wyglądu, ale przede wszystkim cech charakteru. Dzieje się tak, bo podświadomie wybieramy to, co znamy, wydaje nam się, że umiemy już sobie radzić z określonymi cechami charakteru, np. jeśli ojciec był uparty i bezkompromisowy i taki też jest partner, to mamy już oswojony ten problem.

Mężczyzna podobny do ojca wydaje nam się bliski, mówimy wtedy, że rozumiemy się od pierwszej chwili, czy rozumiemy się bez słów. Na tej samej zasadzie często dorosłe dzieci alkoholików wiążą się z alkoholikami.

Wiele przeprowadzonych badań nad miłością dowiodło też, że najbardziej pociągają nas Ci, którzy są do nas podobni. Każda wspólna cecha powoduje tzw. "wzmocnienie". Osoba podobna jest jakby naszym odbiciem, potwierdza słuszność naszych poglądów, wzmacnia poczucie własnej wartości. Poza tym szybciej jest w stanie zrozumieć nasze wybory, ale też błędy. Czujemy się rozumiani i akceptowani.

Tym samym nie sprawdza się teoria o przyciąganiu przeciwieństw. Jak widać zakochanie to dość skomplikowany proces i jest wiele powodów, dla których wybieramy tę, a nie inną osobę. I wygląd nie jest w tym przypadku najważniejszy. A partner na resztę życia zamiast brunetem z dziewczęcych marzeń, jest rudzielcem i jesteśmy z nim szczęśliwe.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (67)
Zobacz także