Zakonnica, która odważyła się sięgnąć po sukces. Poznaj historię matki-założycielki Klosterfrau

Liderki, managerki, dyrektorki – dzisiaj nikogo nie dziwią, a jeszcze 200 lat temu były wręcz niespotykane. Kiedy to się zaczęło? Znaną wszystkim prekursorką kobiecej emancypacji była niewątpliwie Maria Skłodowska-Curie. Nasza dzisiejsza bohaterka ma ze słynną Polką naprawdę wiele wspólnego. Łączyło je zamiłowanie do wyjątkowych substancji, imię, ale i siła kobiecej sprawczości w zdominowanym przez mężczyzn świecie. Poznajcie historię prawdziwej kobiety sukcesu i twórczyni Melisany – Marii Clementine Martin.

Źródło zdjęć: © materiały partnera

08.03.2024 11:30

Łyżka historii

Przenieśmy się do XIX wieku. Wielki świat biznesu leży u męskich stóp – to oni otwierają nowe zakłady, piastują najwyższe stanowiska, podbijają świat i decydują… praktycznie o wszystkim. Jak w takim razie Maria Clementine Martin przełamała męski monopol i stała się pionierką kobiecej przedsiębiorczości? Jest 1792 rok, gdy 17-letnia Wilhelmine Martin przywdziewa habit i wstępuje do zakonu. Przyjmuje nowe imię, pod którym znamy ją do dziś. Jeszcze nie wie, że imię to będzie budziło respekt, ale i niedowierzanie w sercach rekinów XIX-wiecznego biznesu. To im rezolutna siostra utrze wkrótce nosa.

Pełny bukiet wyzwań

Gdy w 1811 roku wydano dekret napoleoński, nakazujący rozwiązanie wszystkich klasztorów franciszkańskich, Maria stanęła przed nie lada wyzwaniem. Okoliczności zmusiły ją do trudnej tułaczki, ale to właśnie w trudach rodzą się fundamenty sukcesów!

Według dostępnych źródeł, w 1815 roku niosła pomoc rannym żołnierzom obu stron w bitwie pod Waterloo. To tam zdobyła szeroką wiedzę o ziołach i preparatach roślinnych. Obecność na froncie znacznie przyspieszyła jej karierę. Za swoje zasługi została wezwana przed oblicze króla Fryderyka Wilhelma III. Ten docenił ją, przyznając jej dożywotnią pensję w wysokości 160 talarów rocznie.

Mówiąc językiem współczesnym – tak oto pojawiła się okazja na dywersyfikację przychodów. Maria jak pomyślała, tak też zrobiła. Zakasała rękawy i wzięła się do pracy, aby już niedługo móc pochwalić się własną zielarnią i produkcją autorskich preparatów ziołowych. Zanim jednak jej sukces w pełni się ziścił, jeszcze kilka lat pozostawała w cieniu.

Ziołowe objawienie

Przedsiębiorcza zakonnica zniknęła na kilka lat z kart biznesowej historii aż do roku 1821. Wtedy pojawiła się w niemieckim Münster. Powodem jej problemów były przeszkody, związane z praktykowaniem ziołolecznictwa. Środowiska lekarskie sprzeciwiały się ziołowym zabiegom, które oferowała pacjentom dotkniętym fistułami. Zwracały też uwagę na jej brak medycznego wykształcenia. Maria z uporem stawiała czoło kolejnym wyzwaniom. Zwróciła się do króla z prośbą o protekcję, jednak bezskutecznie. Mimo niepowodzenia pozostała jednak w Münster, gdzie dalej niosła pomoc potrzebującym.

Początki kultowego leku

Jest dokładnie 6 listopada 1825 roku, a 50-letnia wówczas Maria Clementine przebywa w Kolonii. Ku zaskoczeniu wszystkich publikuje ogłoszenie w Kölnische Zeitung i zaczyna sprzedawać swoje produkty, jako… wodę kolońską! Oparty na prostej destylacji preparat szybko zjednał sobie wielu fanów, dzięki wyjątkowym właściwościom łagodzącym i wyciszającym. Połączenie naturalnej mocy roślin i ziół stało się pierwowzorem dzisiejszej Melisany Klosterfrau. Już wtedy jednym z jej składników (oraz źródłem całej nazwy) była melisa.

© materiały partnera

Zabezpieczanie sukcesu

Los stawiał na biznesowej drodze Marii kolejne przeszkody. Według ówczesnych przepisów, wytwarzany przez nią spirytus karmelitański (melisowy) uchodził za wyrób perfumeryjny, pomimo swoich leczniczych właściwości. Reklamowanie go jako lek było prawnie zakazane, a produkcja i sprzedaż leków była zastrzeżona wyłącznie dla aptekarzy. Maria podjęła jednak kilka istotnych kroków, aby zabezpieczyć swój rosnący sukces.

W listopadzie 1829 roku ponownie zwróciła się o pomoc do króla Fryderyka Wilhelma III. Udało jej się uzyskać pozwolenie na oznaczanie swojego środka leczniczego orłem pruskim. Decyzja weszła w życie wraz z dekretem rządowym już 28 listopada tego samego roku. Melisana była jednym z niewielu preparatów w Kolonii, które mogły pochwalić się tak wyjątkowym wyróżnieniem. Królewski orzeł pruski zdobi jej opakowanie po dziś dzień. Maria Clementine Martin z zacięciem i determinacją broniła swojego biznesu. Dbała o jego silną pozycję rynkową, nie zrażając się niepowodzeniami.

Rozkwit przedsiębiorstwa

Maria nie zwalniała tempa. W 1838 roku nadal reklamowała się na łamach Kölnische Zeitung. Ponadto wzięła udział w renomowanej Wystawie Sztuki i Przemysłu organizowanej przez Gewerbe-Verein. Dzięki jej działaniom, grono konsumentów Melisany stale się powiększało. Przed swoją śmiercią powierzyła dalszy jej rozwój swojemu asystentowi Piotrowi Gustawowi Schaebenowi. Uczyniła go spadkobiercą w swoim testamencie.

Maria Clementine Martin odeszła 9 sierpnia 1843 roku. Jednak dzięki Piotrowi, jej dziedzictwo przetrwało. Osiem lat po jej śmierci, Melisana otrzymała główną nagrodę na Wystawie Światowej w Londynie i stała się rozpoznawalna na całym świecie. Nowy właściciel znacząco rozbudował przedsiębiorstwo, udoskonalił formułę i rozpoczął międzynarodową dystrybucję. Sposób przygotowywania Melisany był przez lata dostosowywany do potrzeb pacjentów i regulacji prawnych. Jej dzisiejsza formuła zawiera 13 ziół, a sam preparat jest dostępny w aptekach bez recepty. Melisana Klosterfrau Oryginal łagodzi objawy przeziębienia i grypy, powysiłkowe bóle mięśniowe, objawy stresu (w tym ból brzucha i wzdęcia na tle nerwowym*), mniej nasilone nerwobóle, złe samopoczucie o podłożu psychosomatycznym i ułatwia zasypianie.

*na objawy stresu, doustnie w zaburzeniach czynności żołądka i jelit na tle nerwowym (wzdęcia, bóle brzucha); do wcierania w skórę w mniej nasilonych nerwobólach; pkt 4.1. CHPL Melisana Klosterfrau Original.

© materiały partnera

Owoce ciężkiej pracy

Maria Clementine Martin to dla nas wszystkich ogromna inspiracja. Wielokrotnie w swoim życiu wykazała się niesamowitą odwagą, przedsiębiorczością i sercem gotowym do pomocy. Teraz jej misja korzystania z dobrodziejstw natury jest kontynuowana w Klosterfrau! Maria pokazała, że marzenia nie mają granic, a determinacja i wiara w swoje siły pomogą pokonać każdą przeszkodę. Tak jak i ona, nie daj się zaskoczyć przeciwnościom i postaw Melisanę w swojej apteczce… tak w razie czego ;)

Melisana Klosterfrau Original, płyn doustny, płyn na skórę. Produkt złożony. Wskazania do stosowania: Stosowanie doustne: w stanach złego samopoczucia o podłożu psychosomatycznym z objawami nadmiernej wrażliwości na zmiany pogody, w celu ułatwiania zasypiania, w zaburzeniach czynności żołądka i jelit na tle nerwowym (wzdęcia, bóle brzucha), wspomagająco jako produkt leczniczy zmniejszający odczuwanie objawów towarzyszących przeziębieniu i grypie. Stosowanie miejscowo, na skórę: do wcierania w skórę w mniej nasilonych nerwobólach i powysiłkowych bólach mięśni. Podmiot odpowiedzialny MCM Klosterfrau Healthcare Sp. z o.o.

Tradycyjny produkt leczniczy roślinny z określonymi wskazaniami wynikającymi wyłącznie z długotrwałego stosowania.

To jest lek. Dla bezpieczeństwa stosuj go zgodnie z ulotką dołączoną do opakowania i tylko wtedy, gdy jest to konieczne. W przypadku wątpliwości skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

MEL.2024.02.01

Wybrane dla Ciebie