Nie gap się na witryny
Amerykanie mówią na to „window shopping” . Polskim odpowiednikiem są tzw. “suche zakupy” – równie niebezpieczne jak sam zakupoholizm, bo prowadzą do niego prostą drogą. Hasło „tylko zerknę, co tu mają” nigdy nie kończy się na podziwianiu wystaw i witryn sklepowych. Zwykle skuszone piękną ekspozycją, z której kolejna para szpilek prosi nas o zaadoptowanie, wchodzimy do środka sklepu i… idziemy na łowy.
Nie usprawiedliwiaj się, że patrzysz w okna wystawowe, żeby zobaczyć, jak prezentuje się Twoja fryzura. Po prostu nie patrz w tym kierunku: spójrz przed siebie, patrz pod nogi albo gap się na przystojniaków.