Zamówiła seksowną sukienkę. Okazała się "wielką katastrofą"

Zamówiła seksowną sukienkę. Okazała się "wielką katastrofą"

Zamówiła seksowną sukienkę. Okazała się "wielką katastrofą"
Zamówiła seksowną sukienkę. Okazała się "wielką katastrofą"
Źródło zdjęć: © TikTok
27.03.2024 16:32, aktualizacja: 27.03.2024 17:07

Tiktokerka o imieniu Nina podzieliła się na swoim profilu nagraniem, w którym pokazała dwie zamówione kreacje. Choć miały być "seksowne", okazały się "wielką katastrofą". Wyglądały zupełnie inaczej niż na zdjęciach producenta.

Zakupy online są obecnie bardzo popularne. Zamawiając przez internet istnieje jednak ryzyko, że rzeczy, które przyjdą, nie będą leżały na nas dobrze. Tak było w przypadku Niny, tiktokerki, która podzieliła się z internautami nagraniem z mierzenia zamówionych kreacji. Nazwała je "wielką katastrofą".

Zamówiła seksowną sukienkę. Gdy ją przymierzyła, nie mogła uwierzyć

Nagranie Niny z mierzenia zamówionych kreacji obejrzało na TikToku już prawie 6 mln osób. Kobieta najpierw pokazała się w złotej sukience maksi, która kosztowała ją całkiem sporo, ponieważ 100 funtów (ok. 500 zł). Oprócz złotych cekinów, sukienka miała mieć zakryty dekolt - i tak też było. Wszystko inne wyglądało jednak zupełnie inaczej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po przymierzeniu złotej, "seksownej" sukienki Nina stwierdziła, że wygląda w niej jak "ryba z kosmicznej ery". Była ogromnie rozczarowana nie tylko jej wyglądem i jakością, ale przede wszystkim tym, jak na niej leżała. W większości miejsc była zbyt opięta.

"Jestem absolutnie zdruzgotana"

"Wielką katastrofą" okazała się także druga kreacja, czyli butelkowozielony kombinezon, który Nina planowała założyć na imprezę z zielonym dress codem. Tak się niestety nie stanie, ponieważ kombinezon również rozczarował.

Metaliczny kombinezon, który na modelce wyglądał "oszałamiająco", miał nie tylko zbyt głęboki dekolt, ale był przede wszystkim za duży. Rękawy i nogawki też były za długie.

- Jestem absolutnie zdruzgotana - powiedziała Nina na nagraniu.

Po skontaktowaniu się z firmą, która wyprodukowała obie kreacje, okazało się, że Nina nie może ich zwrócić. W zamian za to otrzymała 10 proc. zniżki na kolejne zamówienie.

- Nie mogę się doczekać aż dostanę go w srebrnym i różowym kolorze - zażartowała.

© Materiały WP

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (3)
Zobacz także