Zapal się do życia
Palenie papierosów nie ma żadnego sensu – ani dla zdrowia, ani dla portfela. W ciągu ostatnich 20 lat miliony Polaków rzuciło ten nałóg. A jednak wciąż zmaga się z nim aż osiem milionów z nas! Ponad 80 proc. palaczy chciałoby przestać palić, ale nie umie.
27.06.2016 | aktual.: 01.07.2016 13:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nikt, kto zapalił pierwszego papierosa, nie planował, że stanie się nałogowym palaczem. Zwłaszcza że doznania wywołane tym pierwszym kontaktem z nikotyną wcale nie są przyjemne. Kaszel, łzawienie oczu, uczucie duszności, niekiedy wymioty i ten obrzydliwy smak i zapach – to sygnały ostrzegawcze ze strony organizmu, że stykamy się z trucizną. Mimo to palacz sięga po papierosa kolejny raz i kolejny, najczęściej z powodów towarzyskich – aż organizm się uzależnia.
Dlaczego tak ciężko rzucić?
Żaden palacz nie pali dlatego, że chce zachorować na raka albo się uzależnić. Każdy pali dla przyjemności. Jeszcze 30 lat temu, kiedy nie zdawano sobie sprawy z tego, jak szkodliwa jest to przyjemność, palili niemal wszyscy mężczyźni w Polsce i wiele kobiet, zwłaszcza tych pracujących poza domem. I wtedy, i dziś chodzi także o cały ten teatr gestów i zachowań związanych z paleniem. Palę przy kawie, po jedzeniu, towarzysko, prowadząc ze znajomymi nocne dyskusje. Palę przy pracy, czytaniu, przed zaśnięciem, po seksie. Uzależnienie od nikotyny jest bardzo skomplikowanym mechanizmem właśnie dlatego, że palenie to dla palacza całe życie. Nie wychodzi z domu bez papierosów, często pierwszą rzeczą, jaką robi po obudzeniu, jest sięgnięcie po papierosa. Rzucenie palenia oznacza więc nie tylko zmianę jednego nawyku, lecz zmianę stylu życia. Dlatego dla wielu osób jest tak trudne i dlatego powinno się zaczynać od świadomej decyzji, tylko tak ma szansę na powodzenie. – Większość palaczy zarzeka się, że w każdej chwili mogliby zrezygnować z papierosów – mówi prof. Witold Zatoński z Centrum Onkologii w Warszawie, od lat zaangażowany w promowanie rzucania palenia. – To jedno z tych kłamstw, którym chętnie ulegają uzależnieni. Palenie powoduje, że wzrasta w mózgu poziom dopaminy nazywanej hormonem szczęścia – stąd uczucie przyjemności i rozluźnienia, stąd też efekt uzależnienia (poziom dopaminy zwiększa się także po miłosnych uniesieniach, zjedzeniu czekolady, aktywności sportowej – dlatego mówimy często, że regularnie uprawiany sport zdrowo uzależnia).
Choć palić nie można już wszędzie, papierosy wciąż są ogólnie dostępne i tolerowane. Palacze w związku z tym w każdej chwili, kiedy mają na to ochotę, mogą sobie dostarczać dawkę nikotyny, czyli substancji, od której są uzależnieni. Gdyby mieli tego nie robić, większość doświadczyłaby klasycznych objawów abstynencyjnych: pojawiłby się niepokój, podenerwowanie, pocenie. Ale ich nie mają, bo nie dopuszczają do ich wystąpienia.
Dlaczego rzucić trzeba
Lista zawartych w dymie papierosowym substancji mogłaby służyć za przepis na niezawodną truciznę. Spośród ponad 4 tys. związków chemicznych więcej niż 40 to czynniki rakotwórcze, a w grupie środków toksycznych są tacy „zabójcy”, jak tlenek węgla i cyjanowodór. Oznacza to, że paląc, narażamy się na choroby układu krążenia, demencję, szybkie starzenie, a przede wszystkim – na raka płuc (90 proc. zachorowań wynika z palenia). Narażamy zresztą nie tylko siebie, ale i wszystkie osoby, które muszą wdychać dym papierosowy. Jeśli rodzice palą w domu – trują własne dzieci. Jeżeli pali kobieta w ciąży – sprawia, że jej dziecko urodzi się także uzależnione. Po urodzeniu się przeżyje kryzys związany z odstawieniem od nikotyny, nie mówiąc o tym, że będzie słabiej się rozwijać.
Dobra wiadomość jest taka, że odkąd Polacy zaczęli rzucać palenie (liczba palących z 16 mln spadła do 8 mln), zmalała zachorowalność na raka płuc. Udało się to osiągnąć dzięki wieloletnim kampaniom społecznym, ostrzeżeniom zdrowotnym, zakazowi reklamy papierosów, zakazom palenia w miejscach publicznych i edukację. W tej chwili odnotowujemy najniższy od pięćdziesięciu lat poziom palenia w Polsce. – Ludzie nie są głupi – mówi prof. Witold Zatoński – są mądrzy i jeśli umiemy znaleźć skuteczny sposób na dotarcie do nich z informacją, potrafią zmienić swoje zachowanie.
Dobra zachęta
Tyle milionów osób rzuciło palenie z powodzeniem – najlepszy dowód, że jest to możliwe. Przykre objawy mijają już po kilku dniach. Nawet jeśli dla nałogowego palacza to niewyobrażalnie długi okres – a są wśród nich i tacy, którzy wstają w nocy specjalnie po to, by zapalić – z pomocą przyjdzie farmakologia. W aptekach dostępne są środki skutecznie zniechęcające do palenia – powodują, że papieros nie tylko przestaje sprawiać przyjemność, ale i zanik przymusu zapalenia kolejnego. W ramach akcji „Rzuć palenie w aptece” będzie można skorzystać z indywidualnej porady farmaceutów z aptek, które do niej dołączą. Zostaną oni przeszkoleni przez prof. Zatońskiego, tak aby skutecznie pomagać swoim pacjentom w zerwaniu z nałogiem. Nałóg nie ma szans – wolność jest tuż-tuż!
Ciało szybko się odwdzięczy
Organizm zdaje się tylko na to czekać. Już po 8 godzinach niepalenia krwinki czerwone zaczynają odżywać – znacznie lepiej przenoszą tlen. U palaczy ten mechanizm oddychania jest mocno upośledzony (tlenek węgla skutecznie blokuje hemoglobinę) – stąd te wszystkie problemy z układem krążenia, wydolnością itp. Ale już po jednym dniu organizm jest lepiej ukrwiony, więcej tlenu dociera do mózgu, poprawia się sen, myślenie. Po dwóch-trzech dniach wraca smak, węch. Wiele osób mówi, że na nowo odkrywają świat zmysłów. Po dwóch miesiącach wracają do formy inne funkcje: oczyszczają się drogi oddechowe, więc łatwiej się oddycha, serce przestaje boleć, wyraźnie poprawia się kondycja fizyczna.
Zawsze warto
Wielu zaawansowanych wiekiem palaczy uważa, że jest już za późno na rzucenie palenia – ale nie jest to prawda! – Znam lepsze sposoby na umieranie niż rak – mówi prof. Zatoński. – Zaprzestanie palenia w każdym wieku jest z korzyścią dla zdrowia. Lepiej, mając 110 lat, pisać wiersze lub po osiemdziesiątce biegać maratony – co się coraz częściej zdarza ludziom w podeszłym wieku, niż przechodzić ciężkie leczenie na oddziale onkologicznym.
Po 60 latach palenia rak płuca jest bardzo częsty: rozwija się u jednego na czterech palaczy. Wśród niepalących jest bardzo rzadkim schorzeniem. Rzucenie palenia nigdy nie było tak łatwe jak dziś – wystarczy podjąć decyzję, że chce się żyć. Jeśli liczba palących spadnie do 4 mln, Polska zostanie uznana przez WHO za kraj wolny od tytoniu.
Tekst: Joanna Rachoń, konsultacja prof. dr hab. Witold Zatoński