Zaskakujące doniesienia o Warnke. W weekend podjęła ważną decyzję
Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski kilka lat temu zrobili identyczne tatuaże. "Tak się oznaczyliśmy trwale" - pisała wtedy aktorka. Jak donosi źródło WP Kobieta, Warnke w ubiegły weekend pozbyła się symbolu miłości.
Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski byli jedną z najbardziej rozpoznawalnych par w polskim show-biznesie. Doczekali się córki, Helenki. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu, a na jesieni zeszłego roku ogłosili rozstanie.
Kasia Warnke zakryła słynny tatuaż? Identyczny zrobił sobie Stramowski
Warnke i Stramowski poznali się w 2013 roku, a trzy lata później wzięli ślub. Podczas związku zrobili sobie identyczne tatuaże na nadgarstkach. Aktorka opublikowała zdjęcie we wrześniu 2019 roku – okazuje się jednak, że wzory przedstawiające takie same tatuaże pochodzą z jeszcze wcześniejszego czasu, bo z 2015 roku. "A to cztery lata temu... Tak się oznaczyliśmy trwale" - podpisała instagramowe zdjęcie Warnke.
Okazuje się jednak, że znana m.in. z filmów Patryka Vegi aktorka postanowiła pozbyć się pamiątki po byłym partnerze i przykryć przedstawiający kółeczko tatuaż innym wzorem. Tak relacjonuje nasz informator. "W ubiegły weekend Kasia Warnke była w studiu tatuażu i przerabiała tatuaż" - mówi źródło WP Kobieta. Według opisu, który otrzymaliśmy, aktorka swoje kółko na nadgarstku miała zamienić na wizerunek węża.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kasia Warnke i Piotr Stramowski rozstali się. Tak o tym mówią
Dlaczego Warnke i Stramowski się rozstali? Aktor otworzył się na ten temat w podcaście "Kanapa Knapa". - Rozpad rodziny jest czymś traumatycznym i jest to proces, który po prostu trzeba przejść, w życiu tego nie chciałem i nie zakładałem, ale to się wydarzyło. Plusem jest to, że mamy z Kasią świetne relacje i najważniejsze dla nas jest dobro dziecka. Uważam, że udało nam się wyjść poza schematy. I naprawdę nasze rozstanie jest obopólną decyzją - powiedział Łukaszowi Knapowi Stramowski.
Warnke mówi o tym w podobnym tonie. - Po tym, jak oświadczyliśmy, że się rozchodzimy, mam wrażenie, że jestem postrzegana jak ofiara tej sytuacji. Chciałam złożyć protest publicznie, ponieważ uważam, że za długo już patrzymy na rozwód jako na nieszczęście, a porażkę to już w ogóle. Myślę, że jest co świętować, że przeżyliśmy ze sobą fantastyczny czas, mamy córkę - informowała w "Dzień dobry TVN".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl