WAŻNE
TERAZ

Bundeswehra w Polsce. Tak Jasionki strzegą Niemcy

Źle skasowała croissanta w Lidlu. Sklep reaguje za zachowanie ochroniarza

Jedna z internautek doświadczyła nieprzyjemnej sytuacji podczas zakupów w Lidlu. Została oskarżona o kradzież croissanta przez ochronę. Jest odpowiedź sklepu.

Źle skasowała croissanta, ochroniarz wezwał policjęŹle skasowała croissanta, ochroniarz wezwał policję
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, TikTok

19 marca Sylwia robiła zakupy w Lidlu, korzystając z kasy samoobsługowej. W trakcie transakcji pomagał jej pracownik sklepu. Po zakończeniu zakupów została zatrzymana przez ochroniarza, który zwrócił uwagę na niezgodność w paragonie dotyczącej croissanta. Ochroniarz twierdził, że jeden z croissantów nie był maślany, jak wynikało z rachunku. Klientka przeprosiła za omyłkowe skasowanie błędnego produktu i chciała uregulować rachunek.

- To, co się dzieje, jest nienormalne. Ta cała sytuacja przeszła jakiekolwiek moje wyobrażenia. Ja nie przypuszczałam, że przed wyjściem do firmy, wychodząc na szybkie zakupy, spotka mnie coś takiego - wspomina na nagraniu opublikowanym na TikToku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Biedronka w Polsce droższa od słowackiej? Porównaliśmy ceny

Chciała zapłacić za błąd. Tak zachował się ochroniarz

Sylwia próbowała wyjaśnić sytuację i zapłacić różnicę, jednak ochroniarz uznał to za oszustwo i przestępstwo. Nakazał kobiecie pójście na zaplecze sklepu. Klientka po raz kolejny przeprosiła za pomyłkę, powiedziała, że chce wyrównać różnicę. Wówczas pojawił się drugi ochroniarz, mówiąc: "Skoro ona stawia opór, dzwoń na policję". W międzyczasie autorka Tiktoka poszła z dwoma ochroniarzami na zaplecze.

- Zaczęli mnie zastraszać, że to, co ja zrobiłam, to jest przestępstwo. Ja mówię, że się pomyliłam i bardzo za to przepraszam, chcę wyrównać tę różnicę. Na co oni powiedzieli, że czekamy, aż policja przyjedzie. Mówili też: "Zobaczymy, kto przyjedzie z policjantów", jakby jeszcze dodatkowo, żeby mnie wystraszyć. (...) Absurdalna sytuacja. Nie przypuszczałam, że coś takiego mnie spotka - tłumaczy pani Sylwia.

Całe zajście trwało ponad godzinę. Kiedy policja weszła do sklepu, zwróciła się do ochroniarzy, pytając o kwotę rzekomej kradzieży. Odpowiedź brzmiała dwa złote. Funkcjonariusze nie kryli zdziwienia.

- "Dobrze dobrze, ale zróbmy to jako kradzież" - cytuje słowa ochroniarza poszkodowana klientka sklepu.

Kobieta zaznaczyła wówczas, że niczego nie ukradła i nie godzi się na coś takiego. Usłyszała, że w takim razie będzie się sądzić. Ochroniarz cały czas zastraszał Sylwię, która zadzwoniła w międzyczasie do partnera, aby ten skontaktował się z prawnikiem. Cało wydarzenie sprawiło, że klientka Lidla dostała ataku paniki.

- Uspokajała mnie policjantka. Ja nie mogłam złapać oddechu. Dostałam bólu w klatce, dostałam bólu w brzuchu. Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Pierwszy raz miałam taką sytuację - przyznaje.

Finalnie policjanci niczego nie spisali. Po tym, jak zobaczyli, do jakiego stanu została doprowadzona kobieta, pozwolili jej wyjść ze sklepu. Sylwia podeszła do kasy i uregulowała pomyłkę, dopłacając do croissanta 1,12 zł. Po wszystkim nie była w stanie prowadzić samochodu i dojechać do pracy.

"To jest nienormalne"

Autorka nagrania podkreśliła, że jest jej bardzo przykro, ale nie pozostawi tak tej sytuacji i chce ją nagłośnić.

- To, do czego ochroniarze w sklepach się posuwają, to jest nienormalne. Gdyby na moim miejscu był ktoś inny, ktoś, kto będzie godził się na wszystko, to byłby zanotowany najprawdopodobniej, że to była kradzież. A ta notka zostaje z tą osobą na zawsze. Ja nigdy nie popełniłam żadnego wykroczenia - tłumaczy.

Lidl odniósł się do sprawy na TikToku, przepraszając za niedogodności i obiecując wewnętrzne wyjaśnienia. Firma podkreśliła, że komfort klientów jest dla niej priorytetem.

"Bardzo przepraszamy za wszelkie niedogodności, które spotkały Panią w trakcie zakupów w naszym sklepie. Weryfikujemy wewnętrznie zaistniałą sytuację. Poprosiliśmy firmę ochroniarską o wyjaśnienia dotyczące Pani zgłoszenia. Zapewniamy, że komfort i zadowolenie naszych klientów zawsze są dla nas priorytetem" — napisali przedstawiciele firmy.

Sylwia wyraziła swoje oburzenie, podkreślając, że zawsze wybierała ten sklep ze względu na jakość, a teraz czuje się potraktowana jak złodziej.

Klientkę spotkała przykra sytuacja. Sieć sklepów reaguje

Lidl Polska odniósł się do sytuacji klientki znajdującego się w Żywcu sklepu.

- Niezwłocznie po zgłoszeniu zdarzenia przez klientkę w mediach społecznościowych rozpoczęliśmy jego wewnętrzną weryfikację. Z dokumentacji i nagrania przekazanych nam przez firmę ochroniarską sklepu w Żywcu wynika, że w zaistniałej sytuacji, tj. podejrzenia kradzieży, została wdrożona standardowa procedura, obejmująca m.in. rozmowę z ochroniarzem - zaznacza Lidl Polska w rozmowie z Wirtualną Polską.

- W sytuacji, gdy klientka/klient nie wyraża chęci wyjaśnienia sytuacji i nie współpracuje z ochroną, na miejsce zostaje wezwana Policja. W przytoczonej sytuacji, po interwencji służb klientka uregulowała należność za zakupiony produkt. Zapewniamy, że komfort i zadowolenie naszych klientów zawsze są dla nas priorytetem - podkreśla sieć sklepów.

Stanowisko Securitas Polska

Głos w sprawie postanowiła też zabrać firma ochroniarska, która świadczy swoje usługi we wspomnianym sklepie.

"Securitas Polska sp. z o.o. oświadcza, że przeprowadzona analiza wskazuje, że pracownicy ochrony zachowywali się zgodnie ze standardami profesjonalizmu i z poszanowaniem granic ich uprawnień wynikających z bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa" - przeczytamy w oświadczeniu.

Jak dalej informuje Securitas Polska, "zadaniem pracownika ochrony w obiekcie klienta jest zapobieganie czynom zabronionym wymierzonym w jego mienie". Jednak gdy mowa o kwalifikowanie czynów ze względu na wartość zagrożonego mienia oraz rozstrzyganie intencji osoba, która dopuściła się czynu, tymi kwiestiami zajmują się organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości.

"Równocześnie, pracownik ochrony, zgodnie z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa, nie jest uprawniony do odstąpienia od zawiadomienia Policji o ujęciu osoby dopuszczającej się czynu zabronionego" - informuje Securitas Polska.

Firma świadcząca usługi ochroniarskie dalej powiadamia: "wbrew twierdzeniom uczestniczki zdarzenia, pracownik ochrony, po wylegitymowaniu się, poprosił ją o wyjaśnienie zaobserwowanej wcześniej sytuacji polegającej na umieszczeniu produktów o różnej wartości w jednej torbie. Nagranie z monitoringu potwierdza, że uczestniczka chciała się oddalić ze sklepu bez wyjaśnienia swojego zachowania. Była to główna przyczyna przeprowadzenia klientki do odrębnego pomieszczenia i wezwania na miejsce zdarzenia Policji".

Securitas przekazuje, że "przez cały czas przebywania klientki w pomieszczeniu zaplecza, poza pracownikami ochrony, towarzyszyła jej pracownica sklepu".

"Nagrania z monitoringu świadczą o proporcjonalności środków podejmowanych przez pracowników ochrony. Nie miało miejsce również zachowanie, które mogłoby być zakwalifikowane jako zastraszanie. Materiał dowodowy nie wskazuje na jakikolwiek przejaw agresji interweniujących pracowników ochrony w stosunku do klientki. W szczególności nie zasługuje na to informowanie osoby ujętej o przyczynach ujęcia. Dobra osobiste klientki nie zostały w żaden sposób naruszone" - pisze Securitas.

"W związku z powyższym, w naszej ocenie, przedstawiony przez klientkę opis zdarzenia nie pokrywa się w kluczowych aspektach z udokumentowanym stanem faktycznym. W toku interwencji nie doszło do jakiegokolwiek naruszenia przepisów prawa lub zasad profesjonalizmu" - informuje na koniec oświadczenia firma Securitas Polska.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

© Materiały WP
Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Masturdating robi furorę. Nie tylko single są zachwyceni
Masturdating robi furorę. Nie tylko single są zachwyceni
"Monkey-barring" to przykry trend w randkowaniu. Lepiej uważaj
"Monkey-barring" to przykry trend w randkowaniu. Lepiej uważaj
Zakazane przed wizytą u ginekologa. Lekarka ostrzega
Zakazane przed wizytą u ginekologa. Lekarka ostrzega
Ustaw pokrętło w tej pozycji. Rachunki za ogrzewanie spadną w mig
Ustaw pokrętło w tej pozycji. Rachunki za ogrzewanie spadną w mig
Wydaje ten dźwięk. Jeśli słyszysz, musisz zadziałać natychmiast
Wydaje ten dźwięk. Jeśli słyszysz, musisz zadziałać natychmiast
Nie dają jej przejść na ulicy. Wiesława z "Sanatorium" zdradziła powód
Nie dają jej przejść na ulicy. Wiesława z "Sanatorium" zdradziła powód
Podlej tym trawę. Zacznie rosnąć gęściej
Podlej tym trawę. Zacznie rosnąć gęściej
Liście z drzewa sąsiada spadają na twoją działkę? Przepisy są jasne
Liście z drzewa sąsiada spadają na twoją działkę? Przepisy są jasne
Konferencja dla młodych kobiet za nami! Wyjątkowe wydarzenie przyciągnęło tłumy
Konferencja dla młodych kobiet za nami! Wyjątkowe wydarzenie przyciągnęło tłumy
"Jesteśmy wybrańcami losu". Bez ogródek mówi o zarobkach aktorów
"Jesteśmy wybrańcami losu". Bez ogródek mówi o zarobkach aktorów
Ma wznowę raka. Żona zabrała głos
Ma wznowę raka. Żona zabrała głos
Usuń z doniczki. Wielu właścicieli popełnia duży błąd
Usuń z doniczki. Wielu właścicieli popełnia duży błąd