Blisko ludzi"Zmarnowałam 3 lata dla związku z brakiem perspektywy na małżeństwo"

"Zmarnowałam 3 lata dla związku z brakiem perspektywy na małżeństwo"

"Nie jestem jego pierwszą kobietą ani on nie jest moim pierwszym mężczyzną. Zmarnował mi 4 lata, przez które mogłam kogoś poznać. Robię się coraz starsza, chciałam mieć rodzinę i dzieci..." - wyznaje rozżalona internautka.

"Zmarnowałam 3 lata dla związku z brakiem perspektywy na małżeństwo"
Źródło zdjęć: © 123RF
Dominika Czerniszewska

12.01.2019 | aktual.: 16.01.2019 12:10

Na naszym forum Kafeteria popularność zyskał wątek, w którym jedna z internautek opisuje historię swojego związku. "Jestem z facetem 4 lata. Wcześniej miałam już kilku partnerów. Ostatnio postawiłam sprawę wprost - czy bierzemy ślub. On powiedział, że nie. Twierdzi, że śluby wyszły z obiegu. Miały one sens, kiedy ludzie czekali z seksem do ślubu a teraz to tylko papierek i nic więcej nie znaczy. Nie ma też tej magii nocy poślubnej. Nie zgadzam się z tym i uważam, że jest w błędzie" - żali się 31-latka.

Kobieta poczuła się oszukana. Chciała założyć rodzinę, poczuć smak macierzyństwa i stanąć na ślubnym kobiercu w tej wymarzonej białej sukni. "Nie jestem jego pierwszą kobietą ani on nie jest moim pierwszym mężczyzną. Pokłóciłam się z nim, że powinien zadeklarować się na początku, że nie chce ślubu. A tak zmarnował mi 4 lata. Przez ten czas mogłam kogoś poznać. Robię się coraz starsza, chciałam mieć rodzinę i dzieci" - tłumaczy forumowiczka. Po czym zapytała innych użytkowników, co sądzą na ten temat.

"Ludzie, którzy kochają siebie dają sobie wolność. Ślub tę wolność ogranicza"

Jeszcze nie tak dawno, żeby mieszkać razem, pary musiały stanąć na ślubnym kobiercu, bo tak nakazywały zasady moralne. Obecnie małżeństwo przestało być postrzegane jako norma społeczna. Coraz więcej par decyduje się na mieszkanie ze sobą bez ślubu. Tym bardziej nie potrzebują do tego sformalizowania związku. W krajach katolickich nikogo nie dziwi już fakt współżycia seksualnego przed ślubem. Wiele osób postrzega małżeństwo jedynie jako dokument, a nie związek łączący dwoje kochających się ludzi.

Większość internautów twierdzi, że ślub nie jest im potrzebny. Uważają, że jak się kogoś kocha, to przysłowiowy "papierek" jest zbędny. Jeden z użytkowników forum napisał: "Ludzie, którzy kochają siebie dają sobie wolność. Wolność wyboru, wolność odejścia. Ślub tę wolność ogranicza".

"Jestem kobietą, ale mimo wszystko nie potrafię zrozumieć autorki. Po co ci ślub? Skoro twój związek trwa już 4 lata, to chyba coś oznacza: kochacie się, wspieracie, dzielicie ze sobą przestrzeń życiową, macie jakieś plany. Ślub chyba nic nowego nie wniesie. Jeśli ja słyszę od partnera o ślubie i dzieciach, to od razu mam ochotę się ewakuować. Zwłaszcza, że już nie raz mówiłam, że mnie zakładanie rodziny nie interesuje. Nie zdziwię się, jeśli Twój chłopak zrobi to samo" - stwierdza kolejna internautka.

"Nie marnuj więcej czasu na niego"

Inni użytkownicy uważają, że kobieta powinna rozstać z mężczyzną. Mają inną wizję związku oraz priorytety w życiu. Jedna z internautek radzi autorce wątku: "Czas się rozstać. Macie odmienne spojrzenie na związek. Partner uważa że to tylko papier, a mimo tego owego błahego papieru, nie chce go zapewnić wiedząc, że jest to dla ciebie ważne. Niech sobie znajdzie partnerkę, której nie przeszkadza dożywotni konkubinat. A możesz zbudować przyszłość zgodną z twoimi oczekiwaniami. Nie marnuj więcej czasu na niego".

"Ślub cywilny to nie jest tylko 'papierek'. Jeśli mężczyzna nie chce ślubu, to znaczy że jesteś dla niego tylko 'zapchajdziurą' i że czeka na tę jedyna. Postawiłabym sprawę jasno: albo bierzemy ślub, planujemy dzieci itp albo koniec. Niech facet nie blokuje cię i nie marnuje twojego czasu. Jeśli powie, że nie, to sprawa jasna. To nigdy nie była miłość" - twierdzi kolejna forumowiczka.

Związek nieformalny do końca życia

Z badań CBOS wynika, że coraz więcej osób nie widzi nic złego w konkubinacie. Niektórzy są zdania, że formalności mogą zabić ich miłość. Taki styl życia jest popularny zwłaszcza wśród ludzi młodych. Kiedyś główną przyczyną zniechęcającą do legalizacji związku był brak zabezpieczenia materialnego. Dziś niepokój budzi raczej perspektywa utraty swobody, niezależności. Dlatego pary wybierają tzw. wolny związek.

Jeszcze trudniej jest w przypadku zawarcia ślubu kościelnego. Gazetaprawna.pl podaje, że zdaniem dyrektora Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego ks. Wojciecha Sadłonia, za spadek odpowiadają m.in. kwestie demograficzne. Wzrasta liczba par, które przez sformalizowaniem związku przez kilka lat mieszkają ze sobą. "Z tego powodu średni wiek zawierania małżeństw znacząco wzrasta i coraz bardziej zbliża się do 30 lat" - poinformował. Dodał, że coraz więcej ludzi młodych decyduje się na pozostanie w związku nieformalnym do końca życia.

Masz swoją opinię w tym temacie? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (245)