Zrezygnowała z depilacji. Tak zareagował jej mąż
Influenerka Sierra Schultzzie postanowiła zrezygnować z depilacji. Swoimi przemyśleniami podzieliła się w mediach społecznościowych. Przyznała, że nie spodziewała się takiego odbioru swojej decyzji.
Owłosienie nóg, rąk, pach czy okolic intymnych pełni funkcję ochronną dla skóry i jest całkowicie naturalne. Wiele kobiet odczuwa jednak presję, aby dokładnie depilować swoje ciało, ponieważ widoczne owłosienie jest uznawane za nieestetyczne. W takim przekonaniu kobiety utwierdzają koncerny kosmetyczne, które wymyślają coraz to nowsze sposoby na pozbycie się włosów z ciała.
Pierwsza reklama zachęcająca kobiety do golenia ciała pojawiła się w 1915 roku na łamach magazynu "Harper's Bazaar". Do Europy moda na depilację dotarła nieco później - już po zakończeniu II wojny światowej.
Sierra Schultzzie, która na swoich profilach w mediach społecznościowych promuje ciałopozytywność, postanowiła przeciwstawić się temu trendowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Uważałam, że depilacja to mój obowiązek"
Influencerka przyznała, że depilowała się regularnie, odkąd skończyła 11 lat. Sierra tłumaczyła, że nie był to jej samodzielny wybór, ale chęć sprostania oczekiwaniom społecznym oraz presji nakładanej przez otoczenie.
- Nigdy nie zastanawiałam się, czy tego chce. Uznawałam, że depilacja to mój obowiązek, jeśli chce nosić szorty czy koszulki na ramiączkach. Owłosienie na nogach czy pod pachami byłoby dla mnie czymś wstydliwym i krępującym - wyjaśniła. Dodała, że w pewnym momencie swojego życia goliła się nawet codziennie.
W wieku 24 lat Sierra Schultzzie postanowiła przestać się regularnie depilować. Początkowo - w okresie pandemii - zrobiła test. Nie goliła się przez 30 dni, a efektami podzieliła się w mediach społecznościowych.
Depilacja a seksizm
Influencerka podkreśliła, że nie spodziewała się tak pozytywnego odbioru swojego filmiku. - Kobiety gratulowały mi odwagi. Mój mąż w pełni mnie wspiera. A ja sama zrozumiałam, że przez te wszystkie lata robiłam to, czego oczekiwali ode mnie inni, chociaż wcale nie miałam na to ochoty. Podobają mi się moje włosy i uważam, że są całkowicie naturalne. To moje ciało i mam prawo robić z nim to, na co mam ochotę. Teraz czuję się naprawdę wolna - mówiła.
Sierra Schultzzie zwróciła również uwagę na fakt, że społeczny stosunek do depilacji kobiet i mężczyzn jest zupełnie inny.
- Owłosienie na moim ciele nie mówi nic o mojej higienie i kobiecości. Ludzie, którzy twierdzą, że moje włosy pod pachami są "obrzydliwe", prawdopodobnie nie powiedzieliby tego samego o włosach pod pachami mojego męża - stwierdziła.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl