Zrób to po stosunku. Eksperci zachęcają do aftercare
Seks to nie tylko moment intymnego zbliżenia - to także to, co dzieje się zaraz po nim. Dla wielu osób chwile tuż po stosunku są kluczowe dla poczucia bezpieczeństwa i budowania więzi w związku. Tymczasem niektórzy skarżą się, że ich partnerzy po seksie po prostu zasypiają, odwracają się na bok lub… sięgają po telefon.
Koncepcja aftercare wywodzi się m.in. z praktyk BDSM, gdzie dbałość o emocjonalny komfort partnera po intensywnych doświadczeniach jest kluczowa. Dziś jednak mówi się o tym w kontekście wszystkich relacji seksualnych.
To, co dzieje się po seksie, może wzmacniać relację, budować poczucie bezpieczeństwa i bliskości albo - przeciwnie - rodzić frustrację i poczucie odrzucenia.
Aftercare to nie tylko fizyczna czułość, jak przytulanie czy trzymanie się za ręce, ale także rozmowa, słowa wsparcia czy po prostu uważność na potrzeby drugiej osoby. Eksperci wskazują, że sposób, w jaki partnerzy traktują się po stosunku, ma bezpośredni wpływ na poziom satysfakcji w związku. Osoby, które nie doświadczają czułości po seksie, częściej odczuwają lęk przed odrzuceniem, mogą rozwijać negatywne przekonania na temat własnej wartości.
Bliskość na czas określony
Bliskość po intymnych chwilach może dla jednych być kluczowym elementem budowania relacji, a dla innych - momentem, w którym potrzebują przestrzeni.
- Nie mogę znieść, kiedy on zasypia albo siedzi na telefonie. Kiedyś zadzwonił nawet do swojego kumpla i gadał o pierdołach, gdy ja jeszcze przeżywałam nasz stosunek. Chciałabym po prostu chwilę pobyć razem, porozmawiać, poczuć, że to, co się wydarzyło, miało dla niego wartość - mówi 32-letnia Marta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naturalny afrodyzjak. Podnosi libido, gdy brakuje ochoty na seks
Podobne doświadczenia ma 28-letnia Sylwia. - On zawsze mówi, że mnie kocha i że mu na mnie zależy, ale po seksie od razu odsuwa się ode mnie i kładzie na drugi bok. Czuję się wtedy tak, jakbym była mu potrzebna tylko w jednym celu. Rozmawiałam z nim o tym, ale mówi, że on "po prostu tak ma" i potrzebuje przestrzeni. Ja natomiast w takich chwilach potrzebuję bliskości, żeby poczuć się bezpiecznie i docenioną.
Podczas gdy część kobiet pragnie czułości i rozmowy, inne szukają samotności. - Przez długi czas cierpiałam na lęk przed bliskością. Przy moim partnerze czuję się naprawdę dobrze i bezpiecznie, ale po stosunku czuję się już przebodźcowana. Wolę wyjść do innego pokoju, żeby "ochłonąć", zająć się swoimi myślami. Jeden z moich byłych partnerów tego nie rozumiał, uważał, że go odrzucam, albo że zrobił coś źle. Naprawdę długo zajęło mi tłumaczenie, że to nie chodzi o niego, ale o mnie - wyznaje 27-letnia Paulina.
Czym tak naprawdę jest aftercare i dlaczego niektórym parom tak trudno znaleźć w tym temacie kompromis?
Biologia bierze górę?
Senność mężczyzn po seksie można wytłumaczyć między innymi na poziomie biologicznym. Jest to fizjologiczna reakcja organizmu.
- Prolaktyna, której poziom wzrasta po wytrysku działa kojąco i sennie. W trakcie orgazmu wydzielana jest również oksytocyna, która w połączeniu z testosteronem również działa uspakajająco. Warto dodać, że u kobiet oksytocyna może bardziej zwiększać zachowania społeczne, chęć bliskości i interakcji, a więc np. przytulenie i rozmowę po stosunku. Dodatkowo, po orgazmie następuje spadek poziomu dopaminy i jednoczesny wzrost poziomu serotoniny, która ma właściwości uspokajające - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską psycholożka Patrycja Bujarska, autorka profilu "70_tysiecy_mysli".
A co z resztą zachowań, takich jak unikanie kontaktu wzrokowego czy oddalanie się od partnerki? - U niektórych może pojawić się myśl, że sam stosunek jest już intensywnym zbliżeniem i po jego zakończeniu nie ma potrzeby, aby jeszcze tę intymność przedłużać - tłumaczy psycholożka.
Może też wystąpić wyczerpanie emocjonalne i potrzeba pobycia z samym sobą. - Gdy w trakcie stosunku pojawiła się jakaś trudność np. problem z usatysfakcjonowaniem partnerki, trudność z erekcją czy wytryskiem to też może powodować chęć chwilowej izolacji po stosunku. Może to też być unikanie bliskości, efekt dotychczasowych doświadczeń w związku czy brak nawyku bliskości - brak kojarzenia stosunku z czymś więcej niż zaspokajaniem własnych potrzeb seksualnych - dodaje.
Aftercare to nie kaprys, ale ważny element budowania więzi w związku. Może wydawać się drobiazgiem, ale dla wielu osób jest sygnałem, że ich potrzeby są ważne i respektowane.
- U kobiet, które nie mają świadomości biologicznego podłoża senności po stosunku, mogą wykształcić się błędne przekonania na swój temat: "Jestem niewystarczająca", "seks dla niego nic nie znaczy"; "nie zasłużyłam na uwagę". Ale też wzmacniać błędne przekonania na temat seksu, że jest on mechaniczny i tylko po to, aby zaspokajać popęd seksualny - mówi Patrycja Bujarska.
Wyjaśnia, że zachowanie partnera, który tuż po stosunku sięga po telefon, może być niezwykle frustrujące, ale nie zawsze wynika ze złej woli. - Stan błogości po orgazmie, ale też nierzadko fizycznego zmęczenia może prowadzić nas do zachowań, w których chcemy dać sobie chwilę "oddechu". Jednak warto tutaj dodać, że w obecnych czasach sięgamy po telefon bezrefleksyjnie. Robimy to w każdym momencie dnia, nadając mu wiele funkcji: regulatora nastroju, sposobu na nudę, relaks czy redukcji poczucia niezręczności.
- Pamiętajmy, że bliskość można budować słowem, dotykiem, uważnością. Czasem wystarczy, aby po zbliżeniu podziękować, pocałować w czoło i powiedzieć miłe słowo - już taki wypracowany nawyk może działać pozytywnie na relację - podsumowuje ekspertka.
Nie każdy chce się przytulać
Agata Szymańska, psycholożka i seksuolożka zauważa, że na to, jak zachowujemy się po seksie, ma wpływ nie tylko płeć, ale również nasze indywidualne potrzeby. - W łóżku spotykają się osoby z różnymi doświadczeniami oraz potrzebami. Mają też różne działanie układu nerwowego. Dla przykładu osoby neuroatypowe mogą mieć różnego rodzaju sensoryzmy i seks może być dla nich tak intensywnym doświadczeniem, że później już nie będą w stanie się przytulać. Nie ma to jednak nic wspólnego z uczuciem, jakim darzą partnerkę lub partnera.
Dodaje, że w pewnych przypadkach unikanie zbliżeń po stosunku może wynikać z lęku przed bliskością. - Jeśli partner odsuwa się, odwraca plecami i nie chce nawet spojrzeć nam w oczy, może to oznaczać, że faktycznie w tym związku nie chce być zbyt blisko i unika pełnego zaangażowania emocjonalnego.
Agata Szymańska podkreśla jednak, że w takiej sytuacji zauważymy niepokojące sygnały również w innych sferach, nie tylko tych związanych z seksualnością. Taka osoba będzie unikała szczerych rozmów i rzadko wyrażała uczucia.
Kluczem jest otwartość i komunikacja. - Ważne jest, aby w związku nauczyć się dbać o bliskość. Są kobiety, które czują silną potrzebę przytulania się po seksie, ale też takie, dla których aftercare jest kwestią indywidualną. Należy jednak pamiętać, że nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której potrzeby jednej osoby są ważniejsze. Warto szukać kompromisów. Jeśli mam potrzebę leżeć w objęciach partnera przez 30 minut po seksie, warto zaproponować na początek kilka minut, aby sprawdzić, jak będziemy się wtedy czuli. Ważne jest, jak partner na to zareaguje i czy będzie otwarty na naszą propozycję. To dużo mówi o naszej relacji - mówi Agata Szymańska.
Agnieszka Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski