Zuzanna Kołodziejczyk z "Top Model" pokazała, jak influencerzy przerabiają zdjęcia. "Wpędzają nas w ogromne kompleksy"

Zuzanna Kołodziejczyk wygrała 3. edycję "Top Model". Siedem lat po programie jako jedna z niewielu jest profesjonalną modelką. Na swoim Instagamie często publikuje zdjęcia z wybiegów, kampanii reklamowych i sesji zdjęciowych dla znanych magazynów. Tym razem nie podzieliła się z fanami zwykłą fotografią. Zuza opublikowała zdjęcia z przerobioną w aplikacji twarzą, a w podpisie zdjęcia odniosła się do nagminnej praktyki przerabiania zdjęć przez influencerów.

"Kilka kliknięć. Słuchajcie, nie zdawałam sobie sprawy z tego, co z twarzą potrafią zrobić aplikacje. Wrzucam to jako ostrzeżenie. Po lewej ja bez żadnych filtrów, po prawej coś, co powstało w jednej z apek po dosłownie kilku kliknięciach. Dla mnie to jest przerażające i uważam, że każdy powinien mieć świadomość, po jakie sztuczki sięgają dziś ludzie żądni internetowej sławy" - napisała pod postem na Instargamie wzburzona sytuacją modelka.

Zwyciężczyni "Top Model" zaapelowała też do swoich fanów, aby nie dali się ponieść chwilowej modzie. "Nie dajcie się zwariować dziewczynom, które przerabiając swoje zdjęcia, zwyczajnie oszukują nas dla własnych zysków (lajki, obserwujący, kody rabatowe na kremy) i wpędzają nas w ogromne kompleksy, co coraz częściej kończy się chirurgią plastyczną. Jestem pewna, że ta moda kiedyś minie [...] każda z nas jest inna, przez co jest absolutnie wyjątkowa. Nie warto się tego pozbywać" - zaapelowała do obserwatorów.

W komentarzach wiele osób dziękowało modelce za post. Inni przyznawali natomiast, że przerobionej twarzy można dostrzec oblicza innych gwiazd. "W tej przerobionej wersji wyglądasz jak co druga insta-gwiazdka", "Daję owacje na stojąco za ten post", "Smutne, ale teraz co drugie zdjęcie takie jest" - pisali fani Zuzy. Niektórzy - wręcz przeciwnie - pytali modelkę o nazwę aplikacji, która w ten sposób zmienia zdjęcia. Jak widać, zdania na temat retuszowania zdjęć wciąż są podzielone.