Życie miłosne Stanisława Sojki. To Ewa okazała się być "tą jedyną"
O życiu miłosnym artysty Stanisława Sojki można by powiedzieć, że to gotowy scenariusz na film. Najpierw było małżeństwo, następnie kontrowersyjny romans, a gdy postanowił sobie, że z nikim się już nie zwiąże - pojawiła się ona. - Osoba wyjątkowa i doskonała - powiedział Sojka o Ewie Żmijewskiej.
"Całusik" - to właśnie ta ksywka przez wiele lat, w szczególności w czasach młodości, towarzyszyła Stanisławowi Sojce, który od zawsze miał ogromne powodzenie u kobiet. On sam nie ukrywał swojej miłości do płci pięknej. Choć bez trudu rozkochiwał w sobie kobiety, jedna z nich potrafiła sobie rozkochać także jego. Serce artysty zdobyła najpierw Iwona, która została jego żoną. To z nią utworzył pierwszą, poważną relację z kobietą.
Życie miłosne Stanisława Sojki
Iwona i Stanisław poznali się jeszcze w liceum. Studiowali razem w Akademii Muzycznej, jednak z powodu ciąży, żona artysty zrezygnowała z dalszej kariery. On natomiast, z powodzeniem rozwijał swoją. Małżeństwo doczekało się czterech synów. Choć wydawali się być ze sobą szczęśliwi, na ich drodze stanęła inna kobieta - aktorka Grażyna Trela.
Stanisław Sojka nawiązał z Trelą bliską relację, która przeistoczyła się w płomienny romans. W latach 90. kontrowersje z nim związane, były jednym z głównych tematów.
- Oddałem serce pani z Krakowa - powiedział w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Z żoną, która stała się "byłą", utrzymywał dobre relacje. Nie ukrywał jednak później, że żałował tego, co zrobił. Chwila słabości sprawiła, że jego problemy zaczęły narastać.
- Przed popełnieniem błędów nie ustrzegły mnie ani rady rodziców, ani innych doświadczonych ludzi. Najpierw uważałem, że mnie nie dotyczą, później w ogóle nie orientowałem się, że ich potrzebuję - mówił w rozmowie z "Galą".
Zobacz także: Wyszły na jaw wstydliwe sekrety małżeństwa Bohdana Smolenia. "Pewne pozory musiały być tworzone"
To ona okazała się być "tą jedyną"
Sojka i Trela rozstali się po sześciu latach. Artysta założył sobie, że nigdy nie spotka już prawdziwej miłości. Nie wiedział jednak, że życie zaplanowało dla niego coś pięknego.
- Dziesięć lat temu z nieba spadła Ewa. Osoba wyjątkowa i doskonała, człowiek dialogu. Dama z krwi i kości - wspominał Sojka w rozmowie z "Twoim Stylem" w 2009 roku.
Ewa Żmijewska-Sojka, żona i menadżerka, odmieniła jego życie. Są ze sobą od ponad 20 lat. Ich małżeństwo z roku na rok jest piękniejsze. Dzięki niej stał się czułym mężczyzną.
- Mniej koncentruję się na sobie. Pamiętam, kiedyś drażniła mnie "niedyspozycja" kobiet. Jak to gorszy dzień? Jaka fizjologia? Normalnie ma być. Dziś jestem wyczulony: pogłaskać, przytulić, zaopiekować się. Staram się zgadywać potrzeby kochanych ludzi - wyznał muzyk "Twojemu Stylowi".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.