12‑letnia Kinga odebrała sobie życie. Opowiedziała o molestowaniu, ale nikt jej nie pomógł
12-letnia Kinga spod Dąbrowy Tarnowskiej popełniła samobójstwo pod koniec 2021 roku. Nastolatka kilka miesięcy wcześniej odważyła się opowiedzieć o molestowaniu, którego doświadczyła. Choć sprawa trafiła do prokuratury i wiedziała o niej także szkoła dziewczynki, nikt nie zadbał o nią tak, jak należało.
05.01.2022 16:49
- Kinga nigdy nie prosiła o pomoc - tak mówi jej ciocia, której 12-latka opowiedziała o molestowaniu. To z nią miała najbliższy kontakt w ostatnim czasie. Była w coraz gorszym stanie. Sprawa związana z molestowaniem, mimo złożenia dokumentów, ciągnęła się od miesięcy. Decyzji nie wydano do tej pory. I nikt jej już nie wyda, bo 29 grudnia 2021 roku Kinga popełniła samobójstwo.
12-latka opowiedziała o molestowaniu
Historia Kingi została przedstawiona w reportażu TOK FM. 12-latka wystąpiła w niej wówczas anonimowo, jednak po śmieci ujawniono imię dziewczynki. Sprawa wyszła na jaw w czerwcu 2021 roku, kiedy poinformowała swoją nauczycielkę, że padła ofiarą molestowania. Według tego, co powiedziała, znajomy jej rodziców sprowadził ją w zarośla i tam się do niej dobierał. Wyrwała się i uciekła, ale nie mogła zapomnieć o tym traumatycznym wydarzeniu.
Kinga na początku wakacji, jak co roku, odwiedziła ciocię w Środzie Śląskiej. To wtedy opowiedziała kobiecie o tym, jak jest traktowana w domu - mówiąc o licznych awanturach i pretensjach, a z jej słów wynikało, że tam również była molestowana, choć nie zdawała sobie z tego sprawy.
Ciocia Kingi złożyła zawiadomienie na policji, a do sądu wysłała prośbę o zabezpieczenie dziecka. Sąd w Środzie Śląskiej przesłał całą dokumentację do sądu w Dąbrowie, ale przez procedury, które ciągnęły się miesiącami, nie podjęto żadnej decyzji. Także tej o zabezpieczeniu dziecka, które musiało wrócić do domu i widywać swoich sprawców.
Odebrała sobie życie
Zdaniem nauczycieli Kingi, od kilku miesięcy były z nią poważne problemy. Nie była tolerowana przez rówieśników, bardzo często mówiła o samobójstwie, dyrektor szkoły trzy razy wzywał pomoc. 12-latka trafiła ostatecznie na oddział psychiatrii dziecięcej, gdzie była leczona, lecz nie wiadomo, w jaki sposób. Twierdziła, że przeszła "jakieś badania" i rozmawiała z psychiatrą.
W ostatnich miesiącach życia wysyłała swojej cioci wiadomości, które nie zwiastowały niczego dobrego. Jedną z ostatnich - w listopadzie, kiedy kobieta namawiała ją do przyjmowania leków, które miały jej pomóc przetrwać ten trudny czas.
"Nie wiem. Nie piszmy już na ten temat. Co będzie miało być, to będzie. I tyle" - odpisała Kinga.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci nastolatki. Zbada, czy nie uczestniczyły w nim osoby trzecie. Sekcja zwłok wykazała, że nie miała na ciele żadnych, dodatkowych obrażeń. Śledczy czekają teraz na wyniki badań toksykologicznych.
Jeśli jesteś w kryzysie lub wiesz o tym, że ktoś w kryzysie może potrzebować pomocy, skorzystaj ze wsparcia specjalistów:
Linia wsparcia dla dorosłych, działająca przez 7 dni w tygodniu, 24/dobę - 800 70 22 22.
Linia wsparcia dla dzieci i młodzieży, działająca przez 7 dni w tygodniu, 24/dobę - 116 111.
Czytaj także: "Pierwszy gwałt był brutalny. Drugi przeszłam prawie nieprzytomna". Gwałty w związkach dzieją się bez krzyku i świadków
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.