31‑latka pracuje w zakładzie pogrzebowym. Ujawnia, co najbardziej ceni sobie w swojej profesji
Eileen Hollis pracuje w przemyśle pogrzebowym. Z branżą ma do czynienia od dziecka, bo jej ojciec prowadzi swój własny zakład. Kobieta uczestniczyła już w ponad tysiącu zabiegów związanych z przygotowaniem zwłok do pochówku. Podaje, co jej się najbardziej w tej pracy podoba.
31-letnia Eileen Hollis zdradza, że praca w branży pogrzebowej nie jest tak "makabryczna", za jaką uchodzi. Kobieta jest przyzwyczajona do kontaktu ze zmarłymi, bo od dziecka była związana z tymi tematami. Teraz zdecydowała się opowiedzieć o szczegółach swojego zawodu.
Ujawnia swoją ulubioną rzecz w pracy w domu pogrzebowym
Mieszkanka Syracuse ma swoje konto na TikToku, na którym oswaja temat śmierci i pogrzebów. Opowiada, że praca w domu pogrzebowym to dla niej coś normalnego, bo od dziecka ma z tym do czynienia. Jako nastolatka nie mogła uczestniczyć w kremacjach, które wykonywał jej ojciec, ale teraz nic nie stoi na przeszkodzie. Kiedy osiągnęła odpowiedni wiek i przeszła kursy, towarzyszy ojcu w balsamowaniu.
Aktualnie wykonała w kostnicy już ponad tysiąc zabiegów.
Eileen o mediach społecznościowych i pracy z ojcem
Choć ze względu na swój różowy kolor włosów, czasami nie jest postrzegana poważnie, kobieta postanowiła założyć konto w mediach społecznościowych i przybliżyć zwykłym śmiertelnikom pracę w kostnicy.
Zdradziła, że choć ma do czynienia ze zmarłymi na co dzień, śmierć to zawsze dla niej trudny temat. Szczególnie ciężko jest jej zaakceptować pogrzeby dzieci. Mimo wszystko ma nadzieję odziedziczyć w przyszłości biznes po ojcu. Dodała, że to on zaraził ją pasją do tego zawodu. Praca z nim jest też jedną z najlepszych rzeczy, jaka jej się zawodowo przytrafiła.