Blisko ludzi51-latka urodziła córce dziecko, a następnie wpadła w silną depresję

51‑latka urodziła córce dziecko, a następnie wpadła w silną depresję

Julie Loving pod koniec listopada urodziła córkę swojej córce, czyli swoją wnuczkę. Młode małżeństwo po dwuletniej walce z bezpłodnością zdecydowało się wykorzystać metodę in vitro. Surogatką został matka dziewczyny, która przez kilka tygodni po porodzie zmagała się z głęboką depresją.

Urodziła córce dziecko. Później zmagała się z silną depresją.
Urodziła córce dziecko. Później zmagała się z silną depresją.
Źródło zdjęć: © Instagram

31.03.2021 20:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Córka Julie Loving na swoim Instagramie poinformowała o ciężkim przebiegu depresji poporodowej, jaką przez kilka tygodni obserwowała u swojej matki. Dotychczasowe ciąże, porody i okresy poporodowe u kobiety przebiegały bezproblemowo. Tym razem jednak stało się inaczej.

- Po porodzie u każdej osoby wygląda to inaczej – napisała w poście córka Loving. - Byliśmy bardzo szczęśliwi, ona też była szczęśliwa. Byliśmy bardzo wdzięczni. Jestem taka dumna z mojej mamy. Nadal patrzę na nią z podziwem.

To nie był zwykły smutek

Kobieta we wpisie zaznacza, że ludzie najczęściej myślą, że surogatki dopada smutek, gdy muszą oddać urodzone dziecko. Jednak u Loving objawy były bardzo silne i zdecydowanie poważniejsze niż chwilowy smutek.

- Moja mama miała fale silnego lęku poporodowego i depresję poporodową. Niepokój nasilający się w nocy, płacz i strach, nie potrafiła tego wyjaśnić. Nudności. Nudności, po których następował większy niepokój i strach przed zwymiotowaniem i używaniem mięśni brzucha – pisze w poście córka surogatki i dodaje, że powrót jej matki do pełni sił po cesarskim cięciu był niewątpliwie o wiele trudniejszy niż przy poprzednich porodach, które kobieta przeszła. Córka surogatki podejrzewa, że powodem takiego załamania były hormony.

- Hormony, mówimy o wysokich poziomach hormonów ciążowych, które wracają do stanu menopauzy. Coś, na co się nie przygotowywaliśmy, ani nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek naprawdę o tym myślał, dopóki to się nie wydarzyło – napisała kobieta.

Najtrudniejsze chwile, rodzina przeżyła około 2-4 tygodnie po porodzie.

- Ciężkie dla mojej mamy i trudne dla mojego serca, obserwując jej walkę – napisała w poście córka Loving.

51-letnia surogartka urodziła córce zdrową córkę

Gdy okazało się, że córka 51-letniej Julie Loving nigdy nie urodzi swojego dziecka, a jedyną szansą jest in vitro, kobieta zdecydowała się pomóc i spełnić jej marzenie. Po upewnieniu się w środowisku medycznym, że istnieje taka możliwość, przedstawiła propozycję córce, która na początku ją wyśmiała. Loving dotychczas urodziła dwoje dzieci i przy każdej z ciąż wszystko przebiegało bezproblemowo, dodatkowo, jak twierdzi, w wieku 51 lat prowadzi dużo zdrowszy tryb życia niż po 20. W efekcie młode małżeństwo przystało na propozycję babci – mała Briar urodziła się na początku listopada.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
surogatkadepresjadepresja poporodowa
Komentarze (145)