7‑latek z USA ma nadzieję, że nie otworzą szkół. Boi się swojego prześladowcy
Susana Gillian jest mamą dwojga dzieci, 3-latka i 7-latka. Kiedy robiła śniadanie, starszy syn podszedł do niej i poważnym tonem zapytał, czy może jej coś zdradzić. Kobieta nie miała pojęcia, że chłopczyk jest wciąż gnębiony w szkole i cieszy się, że nie musi teraz do niej chodzić.
22.04.2020 | aktual.: 22.04.2020 10:52
'''Co się dzieje, kochanie?' – zapytałam go, a on podbiegł i mocno mnie przytulił. Wtedy dotarło do mnie, jak jest zadowolony ze wspólnej kwarantanny" – pisze Susana na stronie LoveWhatMatters. 7-latek najpierw powiedział, że tęskni za nauczycielem i przyjaciółmi, ale jego mamie szybko zapaliła się lampka ostrzegawcza. Bo kiedy chciała dowiedzieć się, dlaczego woli siedzieć w domu, usłyszała: "Bo nie chcę nigdy więcej oglądać swojego prześladowcy".
Susana wiedziała o kogo chodzi. Czytamy, że przez kilka miesięcy ciągle słyszała jego imię i robiła wszystko, by zostawił jej dziecko w spokoju. Bywało, że wcale go nie zaczepiał, ale mijało trochę czasu i znów nie dawał mu żyć. Dla 7-latka kwarantanna jest więc prawdziwym wybawieniem.
"Najpierw zachwalał moje posiłki, zwłaszcza makaron z serem, a potem to przyznał. Powiedział: Mamusiu, cieszę się, że szkoła jest zamknięta. Mam nadzieję, że nigdy jej nie otworzą" – pisze kobieta i przyznaje, że wtedy łzy napłynęły jej do oczu.
7-latek najbezpieczniej czuje się ze swoją rodziną. Rozmowy z rodzicami prześladowcy przed pandemią nie przyniosły skutków.
Mimo że to dla Susany trudna sytuacja, to odczuwa wdzięczność za to, że jej synkowi nic nie grozi. "Jestem szczęśliwa, widząc jego spokój. Bo w naszym domu uczymy miłości i dobroci" – kończy Susana, apelując, by właśnie nimi kierować się, gdy wszystko wróci do normy.
Zobacz także: SIŁACZKI program Klaudii Stabach. Sezon 2 odc. 1. Historie inspirujących kobiet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl