Bitwa na poduszki
Japończycy, czyli twórcy shindai - oryginalnego rytuału służącego rozładowaniu napięć w związku, znają kilka tysięcy sposobów na "spoduszkowanie" partnera. Zasady nakazują, by każdy "cios" podkreślany był słowem przeprosin. "Przeciwnik" powinien wówczas jęczeć i wydawać okrzyki oraz ciężkie westchnienia w chwili, kiedy zostaje ugodzony. "Shindai zmierza do oderwania małżonków od szarych spraw dnia codziennego i wprowadzenia ich w nastrój fizycznie i psychicznie bardziej sprzyjający miłości" - tłumaczyła Michalina Wisłocka, autorka kultowej "Sztuki kochania". Poduszkowa bitwa uchodzi bowiem za świetną grę wstępną. Zwycięzca może wybrać formę pieszczot, którymi chce zostać zaspokojony. Decyduje też, kto będzie tego wieczora bardziej aktywny w łóżku.