Musiała zadzwonić po policję. Kot zaczął ją terroryzować

Mieszkanka jednej z zachodniopomorskich miejscowości zadzwoniła po pomoc. Policja w Płotach, która dostała zgłoszenie od 80-latki, stwierdziła, że sprawa jest dość nietypowa. Starszą kobietę terroryzował kot.

80-latka wezwała pomoc. Nie mogła poradzić sobie z agresywnym kotem80-latka wezwała pomoc. Nie mogła poradzić sobie z agresywnym kotem
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Facebook | Adobe Stock, OSP Płoty

80-letnia mieszkanka Płot okazała wielkie serce bezdomnemu zwierzęciu. Gdy zobaczyła samotnego kota, postanowiła go przygarnąć i stworzyć mu dom. Nie sądziła jednak, że będzie mieć z czworonogiem takie problemy. Sprawa wyglądała naprawdę poważnie. Zachowanie kota zmusiło ją do zadzwonienia po pomoc.

Przygarnęła kota. Nie sądziła, jak to się skończy

Policjanci pracujący w Płotach odebrali dość nietypowy telefon. W słuchawce usłyszeli głos starszej kobiety, która z przerażeniem w głosie opowiadała, co jej się przytrafiło. 80-latka mieszkająca przy ulicy Jagiellońskiej wytłumaczyła, że z powodu kota, które sieje terror w jej mieszkaniu musiała zamknąć się w osobnym pokoju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kot na wannie. Właściciel nagrał, co stało się chwilę później

80-latka zadzwoniła po służby ratunkowe po tym, jak udało się jej zamknąć w osobnym pomieszczeniu.

- Zgłoszenie dotyczyło agresywnego kota, który zaatakował swoją właścicielkę. Kobieta nie mogła sobie poradzić ze zwierzęciem i wezwała służby – zrelacjonował dla polsatnews.pl kpt. Łukasz Góralski z PSP Gryfice.

Zaatakowana przez kota kobieta wezwała pomoc. Zwierzę trafiło do schroniska

Do właścicielki przyjechał m.in. zespół ratownictwa medycznego, który zajął się zabezpieczeniem i zabraniem agresywnego kota z mieszkania. Czworonóg został następnie przekazany schronisku. Straż pożarna udostępniła zdjęcia z miejsca zdarzenia. Na fotografiach widzimy, jak pracownicy straży opuszczają osiedle, na którym mieszka 80-latka. Na całe szczęście, oprócz kilku zadrapań, nic się więcej nie stało.

Bezdomne zwierzęta, które żyją bez ludzi, mogą być niebezpieczne. Zawsze gdy zauważymy porzucone zwierzę, zadzwońmy pod odpowiedni numer telefonu. Jeśli nie wiemy dokładnie, do kogo zgłosić tę sytuację, możemy wykręcić alarmowe 112. Możemy też o sytuacji poinformować straż miejską, policję lub też zadzwonić bezpośrednio do najbliższego schroniska.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Połóż w kącie łazienki. Wyłapie rybiki co do jednego
Połóż w kącie łazienki. Wyłapie rybiki co do jednego
Jak ulepszyć smak ziemniaków? Sprawdź domowe sposoby
Jak ulepszyć smak ziemniaków? Sprawdź domowe sposoby
Trener psów ostrzega. Nie baw się z psem piłką tenisową
Trener psów ostrzega. Nie baw się z psem piłką tenisową
Anna Mucha cierpi na "lustrzycę". Mówi, jak to się objawia
Anna Mucha cierpi na "lustrzycę". Mówi, jak to się objawia
Stringi to nie jest dobry wybór. Ginekolodzy ostrzegają przed nimi
Stringi to nie jest dobry wybór. Ginekolodzy ostrzegają przed nimi
Kendall Jenner zmaga się z nietypową fobią. Nie chodzi o wygląd
Kendall Jenner zmaga się z nietypową fobią. Nie chodzi o wygląd
Zerwali zaręczyny. Wach pierwszy raz o rozstaniu z Tajner
Zerwali zaręczyny. Wach pierwszy raz o rozstaniu z Tajner
Zbigniew Cybulski zginął tragicznie. Jego syn żył w nędzy
Zbigniew Cybulski zginął tragicznie. Jego syn żył w nędzy
Kasia Tusk nosi te spodnie zamiast dresów. Są równie wygodne, a wyglądają lepiej
Kasia Tusk nosi te spodnie zamiast dresów. Są równie wygodne, a wyglądają lepiej
Po słowach Wilhelmiego puściły jej nerwy. "Rozpłakałam się i uciekłam"
Po słowach Wilhelmiego puściły jej nerwy. "Rozpłakałam się i uciekłam"
Wrzuć tabletkę do bębna i nastaw pranie. "Wyżre" całą pleśń
Wrzuć tabletkę do bębna i nastaw pranie. "Wyżre" całą pleśń
Stracił prawie wszystko. "Wiara pomogła mi stanąć na nogi"
Stracił prawie wszystko. "Wiara pomogła mi stanąć na nogi"