91‑letnia Polka obudziła się w kostnicy. Oto "syndrom Łazarza"
Janina Kołkiewicz z Ostrowa Lubelskiego miała 91 lat, gdy lekarka stwierdziła u niej zgon. Po paru godzinach w kostnicy odkryto jednak, że kobieta żyje i ma się świetnie. Jak to możliwe w ogóle możliwe, skoro specjalista nie dostrzegł żadnych funkcji życiowych? Odpowiadamy.
Do tej pory udokumentowano tylko kilkanaście takich przypadków. W końcu nie każdy zostaje uznany za zmarłego, a potem dosłownie ożywa. Ta właśnie sytuacja przytrafiła się pani Janinie. Po kilku godzinach od stwierdzenia u niej zgonu odkryto, że daleko jej do nieboszczki. Okazuje się, że odpowiedzi należy szukać w syndromie Łazarza.
Czy Polka zmartwychwstała?
Poranek 6 listopada 2014 roku. 91-letnia Janina nie cieszyła się dobrym zdrowiem. Cierpiała m.in. na demencję, dlatego jej stan nie napawał optymizmem. Wówczas do pokoju seniorki wszedł Tadeusz Kołkiewicz, który odkrył, że z jego ciocią stało się coś złego. Mężczyzna postanowił więc wezwać lekarza.
Specjalistka nie wyczuła tętna. Dla pewności sprawdziła również źrenice 91-latki, które wówczas nie reagowały na światło. Te wszystkie czynniki sprawiły, że lekarka stwierdziła zgon staruszki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciało pani Janiny zabrano do kostnicy, gdzie miało zostać przygotowane do pogrzebu. Gdy pracownik otworzył worek, odkrył, że kobieta żyje. Seniorka ruszała oczami oraz ręką. Powrót czynności życiowych potwierdzili zresztą lekarze, którzy przybyli na miejsce.
91-latka nie wymagała nawet hospitalizacji. Zaznaczyła jednak, że nie pamięta nic z tego, co się wcześniej stało.
Syndrom Łazarza - co to takiego?
Mogłoby się wydawać, że lekarka, która orzekła zgon, popełniła błąd lekarski. Okazuje się jednak, że sprawa nie jest taka prosta. Przypadek 91-latki określany jest bowiem, jako syndrom Łazarza.
Charakteryzuje się przywróceniem krążenia u osób, u których wcześniej się zatrzymało. Niestety wciąż nie odkryto, dlaczego tak się dzieje. Według niektórych naukowców związane jest to m.in. ze zbyt późną reakcją na leki lub reanimację pacjenta.
Eksperci podkreślają, że mogą nie wiedzieć o wielu podobnych przypadkach. Kto wie, może osób, które "zmartwychwstały" jest znacznie więcej.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl