Aborcja w Czechach. Kolektyw pomaga Polkom. Tygodniowo zgłasza się kilkanaście osób
Czeskie media obwieściły, że od kiedy w Polsce Trybunał Konstytucyjny zaostrzył prawo aborcyjne, wiele kobiet z naszego kraju wyjechało do Czech w celu poddania się aborcji. Na terenie tego kraju działa kolektyw, który nie ukrywa, że sytuacja jest dynamiczna.
Pod koniec października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej ogłosił, że przerywanie ciąży ze względu na poważne wady płodu jest niezgodne z konstytucją. Wiadomość wywołała masowe protesty w całym kraju. Rzesze osób wyszły na ulice manifestować swój sprzeciw, ale cały czas wyrok jest aktualny.
Osoby zaangażowane w pomaganie kobietom szukającym wsparcia przy przerwaniu ciąży zaczęły organizować pomoc poza granicami Polski. Jednym z najczęściej odwiedzanych państw są Czechy. Działa tam kolektyw "Ciocia Czesia", który składa się z Polaków mieszkających na stałe u naszych południowych sąsiadów.
"Tygodniowo zgłasza się do nas 15 osób, które potrzebują pomocy. I te liczby ciągle rosną. (...) To może kwesta przyjazności języka. Wyjechanie z kraju na taki zabieg medyczny jest niezwykle stresujące, tym bardziej, jak nie zna się innych języków obcych. Tutaj Czechy mają przewagę" - wyjaśniła przedstawicielka kolektywu na antenie Tok FM.
Nowelizacja ustawy
W Czechach w różny sposób przebiega procedura terminacji ciąży w zależności od czasu jej trwania. - Do tygodnia jest to zabieg medyczny, który trwa kilka godzin, a sama procedura od 15 do 20 minut. Koszt to około 2000 zł" - doprecyzowała przedstawicielka.
To nie jedyna pomoc dla Polek w tym kraju. Obecnie czescy politycy przygotowują nowelizację ustawy aborcyjnej z 1986 roku, żeby uprościć i oficjalnie usankcjonować dokonywanie legalnych zabiegów obywatelkom UE. Robią to, aby żadna z klinik nie miała wątpliwości, że może przyjąć pacjentkę z innego kraju.
Informacja ta wzbudziła oburzenie wśród polskiej partii rządzącej, ale mimo oficjalnych interwencji Prawa i Sprawiedliwości, Czechy pracują nad nowelizacją i w ten sposób chcą pokazać, że prawa kobiet są w ich kraju respektowane i szanowane.