Aby nie prysły zmysły
Nasze zmysły tępieją bardzo szybko. Uważasz, że jesteś za młoda, aby się tym przejmować? Niesłusznie. Otóż, jeśli zbliżasz się do trzydziestki, żaden z nich nie funkcjonuje już tak, jak 10 czy 15 lat temu.
17.03.2006 | aktual.: 27.05.2010 23:44
Nasze zmysły tępieją bardzo szybko. Uważasz, że jesteś za młoda, aby się tym przejmować? Niesłusznie. Otóż, jeśli zbliżasz się do trzydziestki, żaden z nich nie funkcjonuje już tak, jak 10 czy 15 lat temu.
Dzień jak co dzień. Otwierasz oczy na dźwięk budzika, wstajesz, podchodzisz do okna i sprawdzasz pogodę. Robisz śniadanie, potem delektujesz się aromatem świeżo zaparzonej kawy i smakiem chrupiącego rogalika. Jest ci lekko na duszy, ale swój miły nastrój zawdzięczasz ciału, a mówiąc z anatomiczną precyzją -narządom zmysłów. Kluczem do odkrywania uroków życia są bowiem twoje oczy, uszy, nos i język. Bez nich świat byłby szary, głuchy, bezwonny i smutny, one też ostrzegają o zbliżającym się niebezpieczeństwie.
Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że narządy zmysłów się starzeją. I to dokładnie tak samo, jak na przykład skóra, o którą przecież troszczymy się od najmłodszych lat - zaczynamy potykając się z pryszczami, a kończymy bojem ze zmarszczkami.
Dlaczego tak się dzieje? Winowajców można szukać wszędzie - choćby w coraz mniej naturalnym środowisku - ale głównym oskarżonym jesteś, niestety, ty sama. A przyczyna jest prozaiczna: brak szacunku dla własnych zmysłów.
Ucho szpiega
Słuch zaczyna się pogarszać już około 30. roku życia. Można by przyjąć, że jest to proste i nieuniknione następstwo powolnego starzenia się organizmu, gdyby nie fakt, iż same mamy sporo - dosłownie i w przenośni - za uszami. Nieustannie fundujemy sobie bowiem mikrouszkodzenia tego niezmiernie czułego narządu. W jaki sposób? Mówiąc najkrócej - ponieważ dużo za często i całkowicie z własnej woli narażamy go na ogromną dawkę decybeli. Co ciekawe - mniejsze szkody czynią sporadyczne wizyty na ogłuszającej techno-balandze niż regularne "zatruwanie" sobie słuchu niewinnym z pozoru walkmanem.
Kiedy pojawiają się niebezpieczne sygnały? W całkiem zwyczajnych okolicznościach. Podczas rozmowy na przykład zaczyna ci się wydawać, że nie śledziłaś jej dość uważnie bądź nie dosłyszałaś kilku słów. Oglądając telewizję, miewasz wrażenie, że gubią ci się jakieś dźwięki - albo bardzo wysokie (częściej) albo zdecydowanie niskie. Odwołując się do porównania z fortepianem - najpierw wysiadają skrajne klawisze.
Nigdy nie ignoruj uwag, dotyczących twojego słuchu, od osób z najbliższego otoczenia, bo to właśnie one jako pierwsze zauważą zmiany (dopiero później ten fakt dotrze do ciebie samej).Zastanów się, jak często w konwersacji z rozmówcami wtrącasz "proszę", "co takiego" czy po prostu "co"?
Dzwoni ci w uszach? Wszelkie szumy, świsty i świergoty, które słyszysz we własnej głowie, są wyraźnym sygnałem zmęczenia ucha wewnętrznego. - Kiedy ucho ma szanse na odpoczynek, dzwonienie w uszach ustaje - zauważa prof. Ellen Kelly, audiolog z amerykańskiego Centrum Zaburzeń Mowy i Słuchu. - Jeżeli jednak dostarczasz uszom codziennie zwiększonej ilości decybeli (np. pracując w hałasie lub słuchając głośnej muzyki), dzwonienie w uszach może nawet narastać, a to jest oznaką początkowej fazy utraty słuchu. Jak chronić słuch?
Unikaj hałasu:
- Jeśli w czasie rozmowy musisz podnosić głos lub krzyczeć, to znak, że znajdujesz się w miejscu, które ma wybitnie szkodliwy wpływ na twój narząd słuchu. Nie słuchaj zbyt głośnej muzyki.
- Sprawdzaj swój słuch. Kiedy po raz ostatni byłaś na badaniach? Prawdopodobnie w podstawówce. Specjaliści zalecają - po 30. roku życia kontroluj słuch raz do roku, zwłaszcza gdy pracujesz w hałaśliwym środowisku.
Nos na języku
Węch i smak działają w duecie. Kiedy są sprawne, pozwalają nam cieszyć się całą gamą smaków i aromatów. Kiedy szwankują, to również razem, a nie dzieje się to wcale rzadko.
Trudno uwierzyć, ale z biegiem ewolucji zmysł powonienia był coraz rzadziej używany przez człowieka. Dlatego korzystamy z węchu w bardzo ograniczonym zakresie. Zachwycamy się wonią kwiatów i kosmetyków, unikamy miejsc i potraw o przykrym zapachu - i to wszystko. Nielicznymi wyjątkami są tzw. Nosy, czyli specjaliści od komponowania perfum, którym czułe powonienie służy jako narzędzie pracy.
Mimo to nasz węch jest w dalszym ciągu bardzo wrażliwym instrumentem, choć szybko się męczy. Już po 3-5 minutach przyzwyczajamy się do konkretnej woni i przestajemy ją czuć. Choć istota węchu nie została jeszcze do końca poznana, wiadomo na pewno, że siła jego reakcji zależy od stanu stężenia zapachu (np. kwas masłowy, niewyczuwalny w maśle, w dużych stężeniach przyprawia o mdłości). Niewiele z nas wie, że 90 proc. tego, co nazywamy smakiem, jest w rzeczywistości zapachem.
Profesjonalni degustatorzy potrafią, jak twierdzą, odróżnić 89 niuansów smaku piwa.Ale nie odróżnią pure ziemniaczanego od świeżego cementu, jeśli zatkamy im nos! Dlaczego? 4000 kubeczków smakowych na języku i podniebieniu przekazuje tylko 20 proc. smaku. Resztę gwarantuje nos i 30 milionów komórek węchowych.
Sygnały, że nos i język nam tępieją, bywają niekiedy zaskakujące. - Kiedy węch i smak zaczynają szwankować, w szybkim tempie tyjemy 5-10 kg - zauważa prof. Alan Hirsch z Instytutu Zaburzeń Smaku i Węchu w Chicago. Osoby, którym powonienie odmawia posłuszeństwa, częściej sięgają po pokarmy tłuste. Chcą bowiem poczuć w ustach "przyjemniejszą" konsystencję, bo potrawy nie mają dla nich zbyt wyraźnego aromatu.
Kiedy przestajemy perfekcyjnie posługiwać się węchem i smakiem, pojawia się inna ważna oznaka - nadużywanie soli. Czy wiesz, że osoby około sześćdziesiątki używają 12 razy więcej soli niż młodzież? W ten sposób kompensują niedobory aromatyczne potraw. Jak chronić węch i smak?
- Rzuć palenie. Dym tytoniowy zawiera wiele składników, które uszkadzają nerw węchowy.
- Szczotkuj język. Po pierwsze, zabieg ten pomaga w usunięciu kolonii bakterii, zalegających pomiędzy brodawkami języka i otwiera dostęp do kubków smakowych, które biorą czynny udział w rozpoznawaniu smaków. Po drugie, szczotkowanie zmienia konsystencję i skład śliny (pojawia się więcej enzymu ptyaliny, która wstępnie trawi pokarm w jamie ustnej, a tym samym przyczynia się do bardziej intensywnego odczuwania smaków).
- Zaszczep się przeciwko grypie. Grypa i infekcje grypopodobne, takie jak zapalenie zatok, gardła czy przeziębienie, upośledzają węch i smak. Dzieje się tak nie tylko za sprawą zatkanego nosa, ale również przez wirusy, niszczące receptory smakowe i węchowe.
Wzrok sokoli
Zdolność widzenia otaczającego świata to cudowny mechanizm. Niestety, oczy to nie perpetuum mobile. Kiedy tylko przestajemy je szanować, one natychmiast zaczynają odmawiać posłuszeństwa.
Czy wiesz, jak często mruga twoje oko? Mniej więcej raz na 5 sekund. Pomiędzy mrugnięciami światło dostaje się przez soczewkę do siatkówki z prędkością około 300 000 kilometrów na sekundę. Sama siatkówka ma zdolność do widzenia około 60 "obrazów" na sekundę. Widać więc gołym okiem, że zdolność oglądania otaczającego nas świata odbywa się w zawrotnym tempie i wiąże się z niewyobrażalną wręcz pracą. Narażanie wzroku na permanentny wysiłek i poddawanie go działaniu czynników drażniących wywołuje gwałtowny protest.
Czym on się objawia?
Symptomów jest wiele.
- Zamglony obraz. Winowajcą jest na ogół podniesienie temperatury ciała - nadmierny wysiłek fizyczny, gorączka, a nawet bardzo gorąca kąpiel. Skutek? Zmniejszenie zdolności nerwu wzrokowego do przewodzenia klarownych sygnałów.
- Suche oczy. Łzy to nie tylko objaw emocji, ale także naturalny nawilżacz dla oczu. Kiedy zaczyna ich brakować, pojawia się ból i uczucie porównywalne z obecnością piasku pod powiekami. Dolegliwość tę (dotykającą 10 razy częściej kobiety niż mężczyzn) może wywoływać wiele przyczyn: przebywanie w gorącym, suchym klimacie, w klimatyzowanych pomieszczeniach, niedobór witaminy A, infekcje, przyjmowanie leków antyhistaminowych, antydepresyjnych, nasercowych, uspokajających czy obniżających ciśnienie krwi. Długotrwały brak łez jest niebezpieczny. Może prowadzić do uszkodzenia rogówki i utraty widzenia.
- Swędzenie oczu. To świadectwo, że cierpisz na alergie i infekcje. Również tzw. jęczmień (bakteryjne zapalenie gruczołu łojowego oka) powoduje świąd i sprzyja pocieraniu oczu, które dodatkowo potęgują swędzenie. Jeśli świąd oka nie jest spowodowany infekcją, możesz spróbować go złagodzić kroplami do oczu, ciepłym lub chłodnym kompresem. Także za pomocą ogórka: plasterki świeżego ogórka, położone na powieki, łagodzą przykre swędzenie.
- "Komputerowe oko". Amerykanie zwracają uwagę na dolegliwość zwaną przez nich "powtarzającym się uszkodzeniem stresowym oka". Prof. Lowell Gatt - nowojorski okulista - tak je tłumaczy: " Siadasz do komputera i zatrzymujesz swój wzrok na monitorze. Pracujesz godzinami, koncentrując wzrok na oddalonym od twarzy o 60-70 cm ekranie. Po jakimś czasie oczy się męczą, a oderwane od komputera stają się dziwnie rozbiegane, suche i piekące.".
- Podkrążone oczy, zwłaszcza po nieprzespanej nocy. To nic innego jak wypełnione krwią żylną drobne naczynia.
- Podpuchnięte oczy. Oznaczają nadmiar płynu w tej okolicy. Krew, aby wrócić do serca, musi najpierw pokonać drogę do góry. Dlatego pojawienie się obrzęków pod oczami może być na przykład wywołane spaniem z wysoko ułożoną głową.
- "Kurza ślepota". Jeśli gorzej widzisz o zmroku, twoje problemy mogą być spowodowane niedoborem witaminy A lub beta-karotenu. Jak chronić wzrok?
- Jedz pokarmy bogate w antyutleniacze lub uzupełniaj dietę gotowymi preparatami - mowa o witaminach A, C, E i beta-karotenie.
- Noś okulary przeciwsłoneczne - oczywiście te z filtrem przeciwko UV.
- Kontroluj wzrok - niektóre choroby oczu (np.) długo nie dają żadnych dolegliwości, dlatego specjaliści zalecają badania przynajmniej raz na dwa lata.
Jeśli pracujesz przy komputerze:
- staraj się co 20 minut oderwać wzrok od ekranu i spojrzeć w dal - te kilka sekund pozwoli oczom na krótką regenerację;
- starannie dobierz oświetlenie wokół komputera - na ekranie nie powinny się pojawiać żadne odblaski jasnego światła z pomieszczenia;
- zainstaluj na monitorze dodatkowy ekran filtrujący, który zmniejszy do minimum ilość światła wpadającego do oka;
- utrzymuj ekran monitora w czystości - oko pracuje znacznie ciężej, kiedy wzrok musi się przedzierać przez warstwę kurzu,
- tłuszczu i odcisków palców. Ekran wycieraj wilgotną, antystatyczną szmatką;
- staraj się siedzieć z dala od umieszczonego w komputerze wiatraczka - wydmuchuje on suche, zmieszane z kurzem powietrze, które nadweręża oczy;
- jeśli nosisz okulary, zamawiając następne, zapytaj okulistę o dostępne już na rynku soczewki polaryzujące, wskazane dla osób pracujących z komputerem.
Dobra wiadomość!
Jedynym zmysłem, który się nie starzeje i nie szwankuje, jest dotyk. Skoro więc nie może cię zawieść, używaj go jak najczęściej!!!
Dorota Wydro