Ada z Top Model: Muszę pozwać rodziców, by skorygować płeć
Sytuacja osób, które chcą przejść korektę płci nie jest w Polsce łatwa. Zaczynając od długich i żmudnych procedur, kończąc na bardzo kosztownych operacjach. Doświadczyła tego Ada z "Top Model". Powiedziała, ile kosztuje zmiana płci i jak zareagowali rodzice.
- To się wie od zawsze. Ja już w przedszkolu planowałam swój ślub z mężem. To było z perspektywy kobiety - mówi w najnowszym wywiadzie dla Plotka Arianna Hyzopska, uczestniczka 11. edycji "Top Model" Kiedyś uważała, że coś jest z nią nie tak.
- Myślałam, że jestem jakaś walnięta, że nikt mnie nie rozumie. Od zawsze byłam sobą, ale wtedy za bycie sobą dostawało się po dupie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ojciec potrzebował dużo czasu, żeby to zaakceptować
Ada przyznaje, że najtrudniejszy w jej życiu był coming out przed rodzicami. - Moja mama dowiedziała się pierwsza. Powiedziała, że wiedziała to od zawsze. Choć były momenty, że się mnie wstydziła. Ja to czułam, mimo że starała się tego nie pokazywać - powiedziała w rozmowie z reporterem Plotka.
Dodała, że gorzej zareagował jej wybuchowy tata. Swoją postawę zmienił dopiero po programie Top Model. - Moi rodzice zobaczyli, jak ludzie mnie lubią. To otworzyło oczy mojemu tacie i go przekonało. Było o wiele lepiej - wyznała.
Modelka długo nie chciała mówić rodzicom o tym, że planuje ingerencję w swój wygląd. - Po prostu poszłam i powiedziałam mamie, że zaczęłam brać hormony. Chciałam ogarnąć to wszystko sama - przyznała.
Opowiedziała również, jak lekarze traktują w Polsce osoby transpłciowe.
- Jest dużo lekarzy, co bez zbędnej gadki chcą ci to jak najbardziej ułatwić, ale są tacy, którzy zanim dadzą ci jakikolwiek papier potrafią cię 1,5 roku ciągać. Zależy na kogo trafisz - podsumowała Ada.
Kilkaset tysięcy dolarów... Tyle potrzeba, by zmienić płeć
W Polsce tranzycja płciowa nie jest refundowana. A nie jest to tanie. Jak przyznaje uczestniczka "Top Model", zrobienie biustu to koszt około 15-20 tys. Najdroższa jest jednak operacja narządów płciowych. Jak wylicza Ada, to kwota 200 tys. dolarów. Takiej operacji nie można wykonać w Polsce. Trzeba też przygotować się na powikłania i długą rekonwalescencję.
- Nie ukrywajmy, to ciężka kwota do zebrania. Dotychczas żaden polski lekarz się tego nie podjął. Trzeba jechać do Tajlandii, Stanów lub Turcji. (...) Mówi się, że takie osoby dożywają maksymalnie 60 lat, bo jest dużo powikłań.
Osoby transpłciowe natrafiają też na problemy prawne. Aby skorygować płeć na papierze, trzeba stanąć przed sądem i pozwać swoich rodziców.
- Muszę pozwać swoich rodziców, że się nie urodziłam w mojej płci, którą miałam od początku. Ja nie wiem, ko to wymyślił w polskim prawie. To jest po prostu śmieszne! (...) W Szwecji jest tak, że idziesz do urzędu po prostu i oni ci to zmieniają na miejscu.
Modelka przyznała, że mimo rosnącej akceptacji dla osób transpłciowych, wciąż spotyka się z niezrozumieniem: - Niektórzy mówią, że to głupota, że zaraz mi się odmieni, że wymyślam... Ale nie ma sensu tłumaczyć, bo zrozumie tylko ten, kto ma zrozumieć. Życie jest jedno i trzeba przeżyć je tak, jak się chce.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!