Blisko ludziAdoptowane dzieci są kochane

Adoptowane dzieci są kochane

Adoptowane dzieci są kochane



Problemy z bezpłodnością, wiele lat walki o dziecko i w końcu decyzja o adopcji, która staje się jedyną szansą na posiadanie dziecka. Kiedy kobieta jest w ciąży, rodzice są z maluchem od samego poczęcia, wiedzą, że to są ich geny. Adopcja rodzi często pytania: Czy pokocham to dziecko, jak swoje własne? Na kogo wyrośnie? Czy będę umiała je wychować?

Problemy z bezpłodnością, wiele lat walki o dziecko i w końcu decyzja o adopcji, która staje się jedyną szansą na posiadanie dziecka. Kiedy kobieta jest w ciąży, rodzice są z maluchem od samego poczęcia, wiedzą, że to są ich geny. Adopcja rodzi często pytania: Czy pokocham to dziecko, jak swoje własne? Na kogo wyrośnie? Czy będę umiała je wychować?

1 / 7

Adoptowane dzieci sa kochane

Obraz
© Jupiterimages

Kasia (35 lat) i Jarek (34 lata) długo starali się o dziecko. Prawie 7 lat oczekiwania na potomka i 5 lat leczenia nie przyniosło efektów. Stwierdzili, że już nie mają siły i czasu, żeby walczyć nadal. Długo dojrzewali do decyzji o adopcji. Rozważali też, czy po prostu nie pogodzić się z brakiem dziecka, powtarzali sobie, że przecież wiele par świadomie nie decyduje się na potomstwo i są szczęśliwi. Oboje mają pracę, którą lubią - Kasia jest prawnikiem, a Jarek architektem. I przede wszystkim mają siebie, bo przetrwali najtrudniejsze dla związku chwile.

2 / 7

Adoptowane dzieci sa kochane

Obraz
© Jupiterimages

- Nie byliśmy szczęśliwi i stało się dla nas całkiem jasne, że nie ma co się oszukiwać. Czułam straszną pustkę w swoim życiu. Zawsze chciałam być matką. Dziecko nadaje życiu sens. Zdecydowaliśmy się na adopcję. Skłamałabym mówiąc, że się nie baliśmy. Baliśmy i to bardzo. Z jednej strony czytaliśmy, że dzieci adoptowane są kochane, cudowne, czasami niegrzeczne, jak to dzieci, a z drugiej, że po biologicznych rodzicach dziedziczą najgorsze cechy, np. skłonność do alkoholizmu. Bałam się, czy kiedy dziecko zacznie sprawiać problemy, nadal będziemy je kochali - mówi Kasia.

3 / 7

Adoptowane dzieci sa kochane

Obraz
© Jupiterimages

Marka Żurowska, psycholog, psychoterapeutka, z Gabinetu Psychologicznego adAlta w Warszawie przyznaje, że decyzja o adopcji dziecka wymaga bardzo dużej świadomości, a co się z tym wiąże wiedzy o dziecku i jego świecie, a także o sobie samym, o motywacji do adopcji, o oczekiwaniach wobec dziecka i wobec siebie w tej nowej sytuacji. Jakakolwiek niewiedza będzie wyzwalała frustracje, jeśli nadejdą problemy.

4 / 7

Adoptowane dzieci sa kochane

Obraz
© Jupiterimages

- Zadanie jakie ma przed sobą rodzic adopcyjny to nawiązanie bliskiej emocjonalnej więzi z dzieckiem, a potem jej pielęgnowanie. Nie jest to proste, gdyż często są to dzieci już raz zranione, wiec nieufne. Miłości tej trzeba się uczyć, a zrodzoną więź stale pielęgnować. Często trwa to przez jakiś czas - mówi Marta Żurowska.

5 / 7

Adoptowane dzieci sa kochane

Obraz
© Jupiterimages

Kasia i Jarek chcieli być z dzieckiem od samego początku. Znowu czekali, bo kolejka na adopcję noworodków jest długa, w sumie czekali prawie dwa lata. Przeszli szkolenie w ośrodku adopcyjnym. O matce Zuzki wiedzieli, że jest alkoholiczką, która zrzekła się praw do niej w szpitalu. Pojawiły się pytania: Czy na pewno jesteśmy gotowi na to dziecko, bo chociaż badania nie wykazały, żadnych chorób, to dziewczynka może mieć różne defekty.

6 / 7

Adoptowane dzieci sa kochane

Obraz
© Jupiterimages

- Kiedy zobaczyłam ją, była taka malutka i bezbronna. Wzbudziła moją czułość. Pomyślałam, że nawet gdyby była chora, to jest przecież nasza. Nasze rodziny były bardziej sceptyczne. Moja siostra do dziś nie ma więzi z Zuzą, chociaż uwielbia dzieci mojego brata. Dzisiaj ma 3 latka, zastanawiamy się nad adopcją braciszka, albo siostrzyczki. Szlak mamy już przetarty, doświadczenie sprawia, że jesteśmy spokojniejsi i pewni swojej decyzji - mówi Kasia.
Rodzice przyznają, że poza radością, jaką daje im córeczka, nie obyło się i bez problemów. Całe noce płakała. Niewykluczone, że ma ADHD. Dzisiaj jednak niechętnie wspominają te najtrudniejsze chwile, bo najważniejsze, że jest zdrowa, radosna, takie żywe srebro. Rodzina zarzuca im czasami nawet, że za dużo uwagi jej poświęcają, że jest rozpieszczona. Ale oni chcą dać jej wszystko, co najlepsze.

7 / 7

Adoptowane dzieci sa kochane

Obraz
© Jupiterimages

- Często też rodzice adopcyjni chcą wynagrodzić dziecku doznane wcześniej krzywdy, co wiąże się z nadmierną uległością, brakiem granic. Niestety przynosi to odwrotne skutki. Trzeba pamiętać, że zasady są dziecku bardzo do tego potrzebne. Relacja, jak i w przypadku biologicznej więzi, opiera się na cierpliwości, konsekwencji i przede wszystkim współpracy obydwojga rodziców. Rolą dziecka nie jest spełnianie oczekiwań i niezaspokojonych ambicji rodziców. Rolą rodziców jest pomoc dziecku w odkrywaniu swoich potrzeb, zdolności i celów. Powinni być dla niego mądrymi, godnymi zaufania przewodnikami obdarzającymi go miłością i szacunkiem - mówi Marta Żurowska.

Autor: Monika Doroszkiewicz

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)